Tarnowskie obrazy Wilhelma Sasnala w Pałacyku Strzeleckim BWA. Prace znanego i cenionego artysty dotąd nie były prezentowane publicznie
Dwa, nie prezentowane dotąd nigdzie obrazy Wilhelma Sasnala, przedstawiające jego rodzinne miasto można będzie zobaczyć po raz pierwszy publicznie właśnie w Tarnowie. Będą częścią wystawy, która przygotowywana jest w Pałacu Strzeleckim BWA.
Sasnal namalował obrazy Tarnowa na podstawie starych rycin
Wilhelm Sasnal to jeden z najlepiej rozpoznawalnych na świecie polskich artystów współczesnych. Jego twórczość w wymierny sposób doceniają koneserzy sztuki. Obraz „Samoloty” znalazł nabywcę w nowojorskim domu aukcyjnym Christie’s za blisko 400 tysięcy dolarów. Z kolei obraz „Palące Dziewczyny (Anka, Dominika oraz Peaches)” w londyńskim domu aukcyjnym uzyskał cenę 229 tysięcy funtów.
Namalowane przez Sasnala obrazy, zatytułowane: „Tarnów” oraz „Okolice Tarnowa” powstały w 2018 roku i dotąd nie wyszły poza jego pracownię. Udało się je pozyskać na wystawę w BWA bezpośrednio od artysty.
– Są to obrazy naprawdę dużych formatów, o wymiarach 3 na 2,20 metra i dosłownie na centymetry udało się je wprowadzić do naszego budynku. Prace Sasnala nie często można oglądać w Polsce. Tym bardziej cieszymy się z tego, że są w Tarnowie – mówi Ewa Łączyńska-Widz, dyrektorka Biura Wystaw Artystycznych.
Sasnal urodził się w Tarnowie. Dorastał w Mościcach, kształcił się w tamtejszym Zespole Szkół Technicznych i jest najsłynniejszym absolwentem szkoły. Jak sam przyznawał w późniejszych wywiadach, wyjątkowość Mościc dostrzegł z czasem, gdy z nich wyjechał. Studiował architekturę na Politechnice Krakowskiej, a potem malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
– Sasnal często w swojej twórczości wykorzystuje fotografie i maluje na podstawie zdjęć. Do powstania tych konkretnych obrazów posłużyły mu ryciny, przedstawiające stary Tarnów. Patrząc na panoramę miasta, możemy dostrzec między innymi budynek starej synagogi, która została zniszczona w czasie wojny – zauważa Ewa Łączyńska-Widz.
Oba płótna są bardzo oszczędne (artysta sięgnął tylko po dwa kolory: biały i czarny), a jednocześnie niesamowicie ekspresyjne i bardzo ciekawe formalnie.