TARNÓW Strzała Amora

3 października 2023 , Tagi: operacjapodroz.pl

Kiedy ostatnio byliście w Tarnowie? Na to pytanie wśród moich krakowskich przyjaciół, po chwili konsternacji, odpowiedzi zwykle są dwie: sto lat temu albo nigdy.

Zaraz potem pada trzecie: A co ciekawego mielibyśmy tam robić? I wtedy na scenę wkraczam ja, cała na biało, by opowiedzieć im o moich najnowszych tarnowskich odkryciach.

Położonego godzinę od stolicy Małopolski Tarnowa faktycznie niewielu traktuje poważnie. Miasto jest raczej przelotówką w kierunku Podkarpacia i patrząc na nijaką panoramę blokowisk,  nikomu nie przychodzi do głowy, by zatrzymać się tu choć na chwilę. No chyba, że w Macdonal’s na Rondzie Niepodległości. Przyznam, że przez wiele lat miałam do Tarnowa podobne podejście i trochę mi zeszło, zanim tam dotarłam 🙈.

Tarnów kojarzę, a jakże, z dworca i strasznie długiej ulicy, którą trzeba było pokonać, by dotrzeć do centrum, salutując po drodze Andrzejowi Małkowskiemu twórcy polskiego skautingu. Ale jako młoda harcerka zapamiętałam raczej wędrówki po malowniczym Pogórzu Ciężkowickim niż zaniedbane wtedy miasto.

Pomnik Małkowskiego stoi do dziś przy pięknie odnowionej ulicy Krakowskiej, a odnowiony secesyjny dworzec jest dumą Tarnowa i dla podróżujących koleją pierwszym miłym zaskoczeniem. Mówi się, że to jeden z najpiękniejszych dworców w Polsce. Zbudowany za rządów Austriaków przypomina inne kolejowe perełki na trasie od Lwowa, przez Przemyśl, aż po Kraków. I choć osobiście wolę dworzec w Przemyślu, o którym przeczytać możecie tutaj, muszę przyznać, że Tarnów też wita podróżnych godnie.

Więcej: https://www.operacjapodroz.pl/2023/09/tarnow-strzaa-amora.html?fbclid=IwAR1o8bTij8WkNIW7dsLxFZLuVbhCmPsBOZjAC6hxSjBVW0leUCVNBscoPnU&m=1

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej