Tarnów

26 lipca 2016 , Tagi: naprzekordniom.wordpress.com

Początkowo znajdowało się tu grodzisko słowiańskie, później  księżna Judyta ( małżonka niezbyt chlubnie zapisanego w historii Hermana) nadała ziemie tarnowskie opactwu benedyktyńskiemu w Tyńcu. Samo miasto powstało ze wsi rycerskiej, lokowane przez wojewodę krakowskiego Spicymira herbu Leliwa w 1330 roku.  Wtedy też powstał murowany zamek, siedziba rodowa i ośrodek administracji dóbr Tarnowskich ( takie nazwisko przyjęli potomkowie Spicymira). Już w połowie XIV wieku miasto otoczono pierścieniem murów obronnych, co stanowiło ewenement jeśli chodzi o miasta prywatne na terenie Polski.

Przez wieki Tarnów należał kolejno do Tarnowskich, Ostrogskich, Zasławskich i Sanguszków dopiero w 1787, po pierwszym rozbiorze stał się częścią monarchii habsburskiej. Był też pierwszym wolnym  miastem w Polsce porozbiorowej, został wyzwolony 30/31 października 1918 roku.

 

Przed II wojną prawie połowę mieszkańców miasta  stanowili Żydzi, co w dużym stopniu rzutuje na architekturę miasta. Zachowała się bima – jako pozostałość starej synagogi, budynek mykwy zbudowany na początku XX wieku w stylu mauretańskim. Stary kirkut ( założony w 1583 roku) na którym Dawid Becker w 1946 roku ustawił złamaną kolumnę, pochodzącą z ruin Nowej Synagogi, w miejscu masowej mogiły zamordowanych 25 tysięcy Żydów z tarnowskiego getta. Na ścianach kamienic można znaleźć ślady po mezuzach, napisy w języku jidisz.

Ale piękno Tarnowa leży przede wszystkim w jego „polskiej” historii. Jakby symbolicznie, ulicą Żydowską idę w kierunku Rynku, po drodze zachwycając się malowniczymi zaułkami.

Staję na Rynku z  zachowanym średniowiecznym układem urbanistycznym i charakterystycznym XIV wiecznym ratuszem.

Siedziba rajców została  przebudowana w XVI wieku pod kierunkiem samego J.M. Padovona w stylu renesansowym. Dodano doń ryzalit ze schodami, prowadzącymi na wzniesione piętro. Dach przysłonięto attyką ozdobioną sterczynami, wolutami i maszkaronami. Wtedy też nadbudowano wieżę, o jej górną, okrągłą część. Na szczycie hełmu umieszczono herb Sanguszków – Pogoń. Od strony południowej do ratusza prowadzi  do wnętrza ratusza dzieło Villaniego – renesansowy portal główny.

 

Na rynku najbardziej przyciągają wzrok trzy kamienice w pierzei północnej. Są to wzniesione w XVI wieku jednopiętrowe budynki z podcieniami, zwieńczone attykami.

Z rynku udaję się do katedry. Wzniesiony w XIV wieku kościół z czerwonej cegły z zewnątrz nie przygotowuje na bogactwo swego wnętrza!

 

Zupełnie nie wiem na czym najpierw skupić uwagę. Ilość zgromadzonych tu dzieł sztuki renesansowej przyprawia o zamęt, a ich klasa a zawrót głowy!

Przede  wszystkim, znajdujący się w kaplicy Rozesłania Apostołów, nagrobek pierwszej żony hetmana Jana Tarnowskiego, Barbary z Tęczyna, Tarnowskiej ( zmarłej w 1521 roku). Wykonany został w  warsztacie Bartłomieja Berecciego i zaliczany jest do najpiękniejszych przedstawień kobiecych w rzeźbie renesansowej. Autorstwo pełnoplastycznej rzeźby do dziś nie jest ustalone. Brane są pod uwagę osoby  Berecciego, Jana Cinii, odrzucono wcześniejsza koncepcję autorstwa J. M. Padovana.

Nie budzi natomiast wątpliwości autorstwo nagrobka Jana Tarnowskiego ( zmarłego w 1561) i jego syna Krzysztofa (1567). Wiadomo, że hetman zlecił wykonanie go ( jeszcze za swego życia) Janowi Marii il Mosce, czyli Padovano.

Jest to jeden z największych i najciekawszych  renesansowych pomników nagrobnych w Polsce. Zaprojektowany i wykonany jako dwukondygnacyjna konstrukcja z dwiema umieszczonymi nad sobą niszami, w których spoczywają  ułożone  na sarkofagach w pozach sansowinowskich, rzeźby wyobrażające zmarłych. Całość przybrana jest bogatą dekoracją rzeźbiarską o symbolicznej wymowie ( postaci geniuszów Chwały i Zwycięstwa, dwa geniusze śmierci, alegorie Męstwa i Roztropności, rozbudowane akcenty heraldyczne). Z prawej strony mauzoleum znajduje się nagrobek Zofii z Tarnowskich, Ostrogskiej ( zmarłej 1570), wykonany z piaskowca z elementami czerwonego i żółtego marmuru.  Leżąca postać córki hetmana, ubranej w sztywne ceremonialne szaty wyrzeźbiona została w czerwonym marmurze prawdopodobnie przez Wojciecha Kuszczyca.

Kolejny nagrobek Tarnowskich to tak zwany „nagrobek trzech Janów”, ufundowany przez hetmana dla swych krewnych – Jana Amora Młodszego ( zmarłego 1500 roku), Jana Tarnowskiego, chorążego krakowskiego (zm. 1515) i Jana Aleksandra Tarnowskiego (1515). Dwie płyty spoczywających rycerzy umieszczone są szeregowo ( choć pierwotna koncepcja to nagrobek piętrowy) a nad nimi znajduje się, leżąca na boku z rączką pod głową, postać dziecka.

Nie mogę też pominąć nagrobka Barbary z Rożnowskich – drugiej żony  Jana Amora Tarnowskiego zmarłej w 1517 roku. Pomnik ufundował syn, Jan ( a jakże by inaczej) hetman Tarnowski. Pomnik jest o tyle ciekawy, iż łączy w sobie cechy późnego gotyku ( sama postać Barbary jest „kalką” z postaci Matki Boskiej z gotyckiej grupy Ukrzyżowania) z elementami renesansowymi (ogólnego schematu nawiązującego do florenckich nagrobków przyściennych).

I na koniec nagrobek Ostrogskich, dzieło wykonane w czarnym i czerwonym marmurze oraz żółtym alabastrze. Trójpoziomowe mauzoleum poświęcone księciu Januszowi Ostrogskiemu i jego pierwszej żonie Zuzannie Sereda, ma  zasadzie renesansową kompozycję, masywną, statyczną, o cechach nagrobka przyściennego. Jednak  bogaty dynamiczny program rzeźbiarski wnosi w te spokojne ramy tyle niepokoju, ruchu i patosu, że nadaje całości manieryczny wydźwięk. Symbolika utrzymana jest w duchu kontrreformacji, ale nie wolna od akcentów panegirycznych, pełnych magnackiej pychy.

Wymienione przeze mnie nagrobki, bynajmniej nie wyczerpują zbiorów tarnowskiej Katedry, ograniczałam się do najpiękniejszych i najciekawszych.

Po wyjściu z katedry należy uspokoić wzburzone takim „spiętrzeniem” wrażeń zmysły. Idealnie do tego celu nadaje się park Strzelecki, w którym znajduje się mauzoleum generała Józefa Bema ( jego pomnik znajduje się w centrum miasta).

To przepiękne miejsce, sprzyjające kontemplacji.

Prochy generała zostały sprowadzone tu w 1929 roku z cmentarza wojskowego w Aleppo, gdzie pierwotnie był pochowany. Ponieważ katolicki pochówek nie był możliwy z racji tego, iż generał przeszedł na islam, znaleziono  ten sposób aby uhonorować urodzonego w Tarnowie Bema.

Mauzoleum wznosi się na wyspie i ma formę monumentalną. Sarkofag wznosi się na  sześciu korynckich kolumnach, u podstaw których znajdują się kule, nawiązujące do artylerii, macierzystej formacji generała, połączone łańcuchami  przetopionymi z armat. Na ścianach sarkofagu napisy w językach polskim, węgierskim i arabskim, oraz daty narodzin (1794) śmierci (1850) i powrotu zwłok do kraju (1929). Tu może dygresja na temat kultu jakim cieszył się ( i cieszy nadal) wśród Węgrów. Otóż kiedy to podczas zimowej kampanii Powstania Węgierskiego ( 1848/9) wraz z ośmiotysięcznym korpusem zajął Siedmiogród, Węgrzy nadali mu nietuzinkowe odznaczenie. Mianowicie nagrodzili go diamentem wyjętym z historycznej korony św. Stefana, a w jego miejsce wstawili plakietkę z napisem „Józef Bem”

Mauzoleum chętnie odwiedzane jest przez turystów węgierskich, którzy czczą w generale swego bohatera narodowego, składając wiązanki z charakterystyczną zielono- biało- czerwoną wstęgą.

Na koniec „tarnowskiej relacji”  ciekawostka.

Miasto, które ma niewiele ponad sto tysięcy mieszkańców, dosłownie roi się od pomników! Podobno jest ich tu ponad 70 czyli więcej niż w przeszło półmilionowym Poznaniu! Reprezentują bardzo różny poziom artystyczny, od całkiem udanych po… no powiedzmy niezbyt.

Mnie najbardziej spodobała się „Ławka poetów”, bezpretensjonalna grupa trzech sylwetek ( Herbert, Brzechwa, Osiecka) siedzących  wokół klonu. W skrzynkach umieszczonych obok postaci można znaleźć książki z ich twórczością, wystarczy poprosić o klucz w pobliskiej pizzerii, aby delektować się  poezją. Autorem i pomysłodawcą jest tarnowski rzeźbiarz Jacek Kucaba, ale to czytelnicy pobliskiej biblioteki wybrali ulubionych autorów.

 

https://naprzekordniom.wordpress.com/2015/08/26/tarnow/

 

RCIT.421-166/16

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej