Niektórzy turyści chcą oglądać… banię. Tarnów czeka na nowych odkrywców

27 września 2017 , Tagi: temi.pl

Krzysztof Ciaćma, przewodnik, który oprowadza grupy wycieczkowe głównie po Krakowie, ale też po Tarnowie, mówi o pewnej zauważalnej tendencji. – Od jakiegoś czasu część turystów, którzy goszczą pod Wawelem już nie pierwszy raz, poszukuje nowych wrażeń i nowych miejsc do zwiedzania. Coraz częściej wybór pada na Tarnów. Jadą tam i jeszcze się nie zdarzyło, żeby tego żałowali. I Kraków, i Tarnów są miastami galicyjskimi, ale pod wpływem mnogości różnych atrakcji ten duch w Krakowie się trochę ulatnia. W Tarnowie klimat galicyjskości utrzymał się i jest przez turystów doceniany. Kiedy jestem tu z grupami, koniecznie jeszcze jedziemy do Zalipia, które w ostatnich latach staje się coraz bardziej popularne….

…Przemysław Klesiewicz uważa, że Tarnów jest bardziej znany niż kiedyś i że popularność z czasem wzrasta. Jego zdaniem, niegdysiejszy „niebyt” miasta na mapach turystycznych dał się już odczarować. – Mam porównanie tego, co było kiedyś, a co jest teraz. Myślę, że działania promocyjne miasta, zwłaszcza Tarnowskiego Centrum Informacji, próba dotarcia do mediów, obecność na targach turystycznych w kraju i za granicą itp. powoli zaczynają przynosić efekt. Z punktu widzenia turystyki można żałować, że Kraków jest tak blisko Tarnowa. Gdyby Tarnów miał inne położenie, dalsze od Wawelu, i nie był przyćmiony sławą Krakowa, miałby zdecydowanie większe szanse. …

Więcej: Temi nr 34 (1932), 23.08.2017, str. 7, www.temi.pl

RCIT.421-229/17

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej