Krzysztof Penderecki. Lusławice to był jego dom i miejsce na Ziemi. Tu miał malowniczy dwór, ogród i swoje Centrum Muzyki
Z Krakowem był bardzo mocno związany, ale to niewielkie Lusławice koło Zakliczyna przez blisko pół wieku były dla wybitnego, zmarłego przed dwoma laty kompozytora Krzysztofa Pendereckiego drugim domem, a na pewno ulubionym miejscem na Ziemi, w którym nie tylko odpoczywał, ale również komponował swoje arcydzieła i sadził ukochane drzewa. – Popatrzmy na drzewo. Ona nas uczy, że dzieło sztuki musi być podwójnie zakorzenione – w ziemi i w niebie – mówił.
Gdy Krzysztof Penderecki w 1974 roku kupował dwór w Lusławicach budynek był w opłakanym stanie. Zabytek sypał się, od wilgoci zgniły podłogi, w pobliskim lamusie zawalone były stropy. Park, w którym wycięto wszystkie drzewa nadające się na deski zarastały bezwartościowe samosiejki. Grobowiec pochowanego w parku Faustyna Socyna – przywódcy duchowego arian w XVI wieku był ulubionym miejscem wiejskich libacji, z którego wywieziono pół ciężarówki butelek i szkła.
– Na początku sami wykonywaliśmy tutaj najpilniejsze prace. W tym zakresie dyrygentką była moja żona Elżbieta – wspominał po latach z uśmiechem profesor.
Dwór w Lusławicach ma długą historię. Pierwsza wzmianka o dobrach lusławickich pojawiła się w kronikach w XIII wieku. Trzy stulecia później zamieszkał tu filozof i teolog Faustyn Socyn – przywódca duchowy arian, którego grobowiec znajduje się na terenie założonego przez Krzysztofa Pendereckiego arboretum. W latach 30-tych ub. Wieku w dworze lusławickim przebywał Jacek Malczewski, który założył tu szkółkę dla szczególnie uzdolnionych dzieci wiejskich. W 1974 roku podupadający dwór kupili Pendereccy. Po ponad 45 latach żmudnej pracy lusławicki zabytek wraz z ogrodem należy dzisiaj do najpiękniejszych w Polsce. Jego właściciele za ochronę polskiego krajobrazu w swojej posiadłości zostali uhonorowani m.in. wyróżnieniem „Genius loci Polonia”.