Wokół gminy Dębica

 

 

0,0 km Wycieczkę rozpoczynamy w miejscu skrzyżowania obwodnicy Dębickiej z drogą biegnącą w kierunku wsi Braciejowa. Trasa biegnie drogą asfaltową, wjeżdżamy do wsi Latoszyn. Droga prowadzi wzdłuż niewidocznego narazie potoku Ostra, prowadzą nas znaki zielone, mijamy szkołę, potem mały sklep spożywczy i jeżeli nie kupiliśmy nic do picia to lepiej zróbmy to teraz gdyż następna okazja zdarzy się dopiero w Głobikowej.
1,56 km Uwaga! Nagły i niespodziewany skręt w prawo i zaczyna się to co prawdziwy rowerzysta górski lubi najbardziej, czyli krótki ostry zjazd po kamienistej drodze, przejeżdżamy przez betonowy most wzdłuż potoku po wybojach. Jedziemy niemalże korytem rzeki Ostra.
1,82 km Znaki nakazują opuścić koryto rzeki, skręcamy wiec w lewo, dalej kamienistą drogą. Nawet zaawansowani rowerzyści będą zmuszeni pochylić czoła i potulnie wrzucić najmniejszą tarcze z przodu by powoli acz stanowczo nabierać wysokości. Po minięciu odcinka drogi porośniętego wierzbami, stromizna chwilowo się zmniejsza. Pokazują się za to koleiny i dołki, możemy odpocząć tym bardziej, ze za plecami otwiera się wspaniała panorama na dolinę Ostrej, okalające ją wzgórza a także na Dębicę i wschodnią część Płaskowyżu Tarnowskiego. Po drugiej stronie doliny wieża wiertnicza a nieco dalej w prawo Las Wolica. Jeżeli odpoczęliśmy i dodatkowo mamy szczęście do ładnej pogody to ciesząc się widokami i słońcem na twarzy podjeżdżamy już łagodnie przez pola do bardzo wyraźnego skrzyżowania na szczycie góry.
2,89 km Skrzyżowanie polnych dróg na szczycie góry, przed nami po drugiej stronie pole uprawne, gęsty las mieszany a po lewo w oddali domostwa i widniejący na drzewie znak szlaku. Jedźmy tam jak najprędzej w końcu po to tu wyjechaliśmy.
3,12 km Mijamy zabudowania trzymając się znaków. Nie drogą, która schodzi gdzieś w dół, lecz wzdłuż płotu przez nieużytki kierując się lekko w gorę do linii lasu wypatrujemy przecinki. Po wjechaniu do lasu ukazują się znów znaki i teraz już prowadzeni przez nie możemy delektować się pięknem tego uroczego miejsca pokonując rozliczne krótsze lub dłuższe podjazdy. Na koniec tych pociesznych harców pokonujemy krótki kamienisty podjazd, mijamy skład drzewa i wyjeżdżamy z lasu. Przysiółek nosi nazwę Grabówka.
5,2 km Skraj lasu. Przed nami w odległości kilkunastu metrów przydrożna kapliczka i zabudowania, a za nimi otwiera się rozległa panorama. Na pierwszym planie widzimy jak wzgórza łagodnie opadają w kierunku odległej rzeki Wisłoki, po drugiej stronie, z której wyłania się monumentalny Liwocz (562 m.n.p.m.), będący jednym z wyższych szczytów w pasmie Brzanki. W dole pod nim widać zabudowania wsi Brzyska leżącej u jego stóp, a za nim pozostałe wzgórza Pogórza Ciężkowickiego. Na lewo z kolei widać Pogórze Strzyżowskie. Nad wszystkimi wzniesieniami terenu w oddali królują majestatyczne Tatry (oczywiście, jeśli widoczność nam na to pozwoli). Jeżeli już nasyciliśmy nasze oczy tym rozległym widokiem możemy wsiąść na rower i popędzić dalej. Kask rowerowy na głowie i widelec amortyzowany w rowerze nie będą przesadą, robi się bowiem gorąco, zaczyna się długi najeżony kamieniami zjazd początkowo przez pola a potem przez las wjeżdżamy między domostwa.
6,45 km Skrzyżowanie polnych dróg między zabudowaniami, tabliczki nakazują skręt w lewo w dół – zjazdu ciąg dalszy.
6,9 km Po wyjechaniu z zabudowań zjazd jak nagle się zaczął tak nagle się kończy i na drugim skrzyżowaniu kierując się za strzałkami skręcamy w prawo a dalej już łagodnie jedziemy skrajem lasu mijając polany i łąki do Gołęczyny.
8,68 km Dojeżdżamy do asfaltowej drogi, skręcamy w lewo. Po kilkudziesięciu metrach mijamy tablicę pamiątkową z czasu II Wojny Światowej. Droga, choć asfaltowa to mimo tego pełna dziur. Posiada jednak tę zaletę, że jest mało uczęszczana i pozwala nam odpocząć przed kolejnym odcinkiem trzykilometrowym podjazdem pomiędzy Połomią a Południkiem.
11,05 km POŁOMIA wieś położona wśród pięknych lasów oferująca turystom ciszę i spokój. Droga główna skręca w prawo a my nie oglądając się na nic jedziemy prosto szutrem początkowo łagodnie a potem już ostro w górę odrabiamy straconą wysokość.
13,8 km Wyjeżdżamy na Południk oznacza to koniec mozolnego i długiego podjazdu. Dojechaliśmy do zagubionej dla świata wsi, w której podobno stacjonować miał Jan III Sobieski zdążający na odsiecz Wiedniowi. Przy drodze łączącej Południk z Braciejową kolejna tablica pamiątkowa z czasów II Wojny Światowej. Przed nami po prawej stronie coraz to wspanialsze widoki. Zaczyna się asfalt, który będzie ciągnął się przez najbliższe kilka kilometrów. Mijamy Południk, wjeżdżamy do Głobikowej, w której możemy zobaczyć kościół filialny poświęcony przez Ks. Arcybiskupa Jerzego Ablewicza. Zaraz za nim po lewej stronie mały sklepik, można odpocząć i delektować się widokami na południową stronę. Pogórze Strzyżewskie jest piękne! Jadąc dalej asfaltem mijamy wieżę przekaźnikową na Kamieńcu i dojeżdżamy do kolejnego skrzyżowania.
18,4 km Skrzyżowanie z następnym miłym dla oka widokiem w kierunku na Niedźwiadę. Kierujemy się w stronę Stasiówki, czyli w lewo krótki kilkunastometrowy podjazd opłaca się, bowiem później droga, która dawno temu była asfaltowa przypomina tor do testowania zawieszenia. A oprócz tego prowadzi przeważnie w dół gęstym lasem początkowo bukowym a potem sosnowym.
21,09 km Dojeżdżamy do drogi asfaltowej w lesie na skrzyżowaniu kierowani przez wiszące tabliczki skręcamy w lewo. W prawo odchodzi droga w kierunku na Niedżwiadę.
23,45 km Po wyjechaniu z lasu mijamy tablicę z napisem STASIÓWKA jadąc wciąż asfaltem na pierwszym skrzyżowaniu skręcamy w prawo. Jedziemy asfaltową drogą przez wieś pokonując lekkie podjazdy. Na lewo widok na Stobierną na prawo wyrastające z pól zabawne dwie góry wyglądające jakby przykryte czapką drzew zwane przez mieszkańców Bobkowa i Strzelnia. W tyle za nami rosły zalesiony wał z doskonale widoczną wieżą przekaźnikową na Kamieńcu. Na 26 kilometrze sklep. Po wyjechaniu z zabudowań główna droga skręca w prawo, lecz my skręcamy na skrzyżowaniu w lewo szutrową drogą biegnąca przez piękny bukowy las i uprawne pola. Dojeżdżamy do Przysiółka BUDY ŁOPUCHOWSKIE. Jeszcze kilkaset metrów szutru i dojeżdżamy do asfaltu.
28,28 km Zgodnie z tym, co nakazują tabliczki skręcamy w lewo by zjechać kilkaset metrów asfaltem. Jednak na następnym skrzyżowaniu wierni polnej drodze jedziemy nią prosto między domostwami. Po minięciu kapliczki wjeżdżamy do lasu i trzymając się znaków jedziemy dalej.
30,65 km Zaczynamy ostatni już dzisiaj zjazd prowadzący bezpośrednio do ZAWADY przez dostojny bukowy las.
32,78 km Dojeżdżamy do Zawady małej wsi o dużej historii. Na przeciw nas pozostałości majątku Raczyńskich dawnych właścicieli Dębicy, w którym dziś mieści się stadnina koni. Jadąc drogą wgłąb dojedziemy do sanktuarium Matki Bożej. Zaś na wprost bramy wjazdowej do stadniny przy drodze 4E40 odrestaurowana karczma z XVII wieku. Tutaj kończymy naszą wycieczkę. Szlak o łącznej długości 32.78 km jest trasą przeznaczoną dla osób średnio zaawansowanych dysponujących pewnym przygotowaniem kondycyjnym. Dla osób słabszych istnieje możliwość skrócenia trasy poprzez zjazd w miejscowości POŁUDNIK asfaltem w dół w kierunku BRACIEJOWEJ, a dalej do Dębicy.
Uwaga: Szlak przejechany w kierunku odwrotnym zawiera dużo podjazdów i tym samym wymaga lepszego przygotowania kondycyjnego.