Organizacje niepodległościowe i paramilitarne w Tarnowie
Miejsca :
- Ratusz
- Siedziba PDS
- „Górne” koszary
- Szkoła wydziałowa żeńska i pomnik żołnierzy c.k IV armii
- Budynek „Sokoła”
- Budynek Bractwa Kurkowego w Parku Strzeleckim
- Grób Nieznanego Żołnierza
- Starostwo
- Dworzec kolejowy
- Klasztor i zakład wychowawczy sióstr sercanek w Zbylitowskiej Górze
- Cmentarze wojenne
Organizacje niepodległościowe i paramilitarne w Tarnowie
W drugiej połowie XIX wieku na na terenie autonomicznej Galicji powstała możliwość tworzenia polskich organizacji społecznych, sportowych i paramilitarnych. Nie inaczej było w Tarnowie, gdzie działały Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, Tarnowskie Towarzystwo Strzeleckie, a w późniejszym okresie także Towarzystwo Sportowo-Gimnastyczne „Strzelec” i Polska Drużyna Strzelecka.
Druga połowa XIX wieku to okres budowania na terenie autonomicznej Galicji polskich organizacji, działających w ramach obowiązującego prawa, ale stawiających sobie za cel budowę struktur, które mogłyby przyczynić się, w sprzyjającym momencie i okolicznościach, do odbudowy niepodległego państwa polskiego.
Nie inaczej było w Tarnowie. Już w 1866 roku reaktywowano działalność Tarnowskiego Towarzystwa Strzeleckiego, którego członkowie odbywali oficjalne i legalne ćwiczenia oraz zawody strzeleckie. Towarzystwo nawiązywało do tradycji Bractwa Kurkowego, ale nie ograniczało się do szkolenia strzeleckiego, organizując również uroczystości obchodów 500 rocznicy bitwy pod Grunwaldem, 120 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, czy 50 rocznicy wybuchu powstania styczniowego.
Od 1884 roku działało w mieście Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, w ramach którego działały m.in. sekcje szermiercza i strzelecka, a od 1912 roku także drużyna polowa, której dowódcą był Karol Kucharski.
W 1911 roku Juliusz Górecki rozpoczął tworzenie w Tarnowie Tajnego Związku Walki Czynnej, na wzór organizacji założonej kilka lat wcześniej we Lwowie. W roku następnym, na bazie Związku Walki Czynnej, powołano Towarzystwo Sportowo-Gimnastyczne „Strzelec”. Członków – w większości uczniów szkół średnich i studentów – sformowano w sekcje, plutony i kompanie. Zakupione za pieniądze organizacji stare karabiny pozwalały rozpocząć regularne ćwiczenia. Odbywały się one dwa, trzy razy w tygodniu w okolicach Góry Świętego Marcina, na błoniach niedaleko zbiornika wodociągowego oraz w rejonie Starego Cmentarza. Dwukrotnie wizytował ćwiczenia tarnowskiego „Strzelca” Józef Piłsudski – po raz pierwszy w roku 1913, po raz drugi tuż przed wybuchem wojny – w lipcu roku 1914.
Najliczniejszą, choć najpóźniej założoną organizacją, była powołana w lutym 1913 roku Polska Drużyna Strzelecka. Jej pierwszym prezesem został Tadeusz Machalski, nauczyciel gimnazjum. Drużynę założyło 16 osób, w większości jeszcze uczniów, ale szybko rozrosła się do ponad siedemdziesięcioosobowego oddziału. Kompanią kadrową dowodził Władysław Langner (ps. „Złom”), późniejszy generał Wojska Polskiego.
PDS prowadziła szkolenie wojskowe i kursy sanitarne, gromadzono broń i umundurowanie, planowano zorganizowanie szkoły podchorążych, ale wybuch wojny uniemożliwił realizację tych projektów. Oddziały drużyn strzeleckich istniały także w okolicznych miejscowościach, m.in. w Tuchowie, Ryglicach, Zbylitowskiej Górze, Koszycach Wielkich, Lisiej Górze i Wierzchosławicach.
Dzięki tej aktywności, latem 1914 roku wyjechało z Tarnowa do Legionów Polskich łącznie 812 żołnierzy. Reprezentowali oni trzy środowiska – „Sokoła”, „Strzelca” i Polskich Drużyn Strzeleckich. Część z nich na własną rękę docierało do Krakowa i tam zgłaszali się do wojska, większość wspólnie opuszczała Tarnów w zorganizowanych, kilkudziesięcioosobowych grupach.
Jako pierwsi odjechali 4 sierpnia na Olendry do Krakowa członkowie PDS. Oddział liczył 43 osoby, pod dowództwem Władysława Langnera. Jego członkowie weszli w skład 1 kompanii kadrowej. Drugi oddział „drużyniaków”, w liczbie 41 osób, wyjechał z Tarnowa 8 sierpnia, trzeci w sile 43 osób – 14 sierpnia. Według ówczesnych spisów do Legionów trafiło ponad 470 członków PDS z Tarnowa i regionu.
6 sierpnia 1914 roku wyjechał do Krakowa pierwsza grupa 70 członków „Strzelca”, kilka dni później następnych 48 członków tej organizacji dołączyło do formujących się w Krakowie oddziałów polskich.
Członkowie „Sokoła” z kolei po wybuchu wojny wyjechali do Lwowa, by wejść w skład Legionu Wschodniego. W pierwszej grupie tarnowian znajdowało się 39 członków „Sokoła” w drugiej, która wyjechała z miasta 14 sierpnia, 83 osoby. Sformowano także trzecią grupę, liczącą około 100 osób. W sumie więc środowisko „Sokoła” zmobilizowało w sierpniu 1914 roku ponad 200 swoich członków.
W sierpniu 1914 roku powołano decyzją Rady Miejskiej Powiatowy Komitet Narodowy, na czele którego stanęli Władysław Jaśkiewicz, emerytowany Naczelnik Sądu oraz Tadeusz Tertil. Rada Miejska skierowała na potrzeby Legionów Polskich kwotę 100 tysięcy z funduszy przeznaczonych budowę teatru.
Wyjeżdżających starano się w miarę możliwości finansowych i organizacyjnych wyposażyć w mundury, ekwipunek wojskowy, a nawet broń i pieniądze.
Wyjeżdżających żegnały wzdłuż ulicy Krakowskiej i na dworcu kolejowym tłumy tarnowian.
Miejsca
1. Ratusz
Stojący na środku Rynku budynek ratusza zbudowany został na działce wydzielonej jeszcze podczas lokacji miasta w 1330 roku. Murowany budynek, wzniesiony w XV wieku, był do 1931 roku siedzibą władz samorządowych. W tym miejscu odbywały się ważne sesje Rady Miasta Tarnowa, podczas których podejmowano uchwały popierające ideę odbudowy niepodległego państwa polskiego.
Wędrówka Tarnowskim Szlakiem Niepodległości rozpoczyna się na Rynku, przy Ratuszu.
Kiedy w roku 1330 dokonywano lokacji Tarnowa, wydzielono na środku Rynku działkę pod budowę ratusza. To wcale nie oznacza, że od razu został on zbudowany. Murowany ratusz wzniesiony został zapewne pod koniec XV wieku. Do roku 1931 pełnił funkcję siedziby władz miejskich.
Tu odbywały się obrady Rady Miasta kolejnych kadencji, również w latach 1914 – 1918.
W tym okresie tarnowski samorząd przejawiał dużą aktywność. W miarę trwania wojny i umiędzynarodawiania sprawy polskiej, dostrzec można również narastające akcenty patriotyczne w działaniach i uchwałach Rady Miasta. Przedłużająca się wojna, śmierć milionów ludzi i powszechne zubożenie powodowały także radykalizację poglądów.
Po Akcie 5 listopada 1916 roku, w którym władze niemieckie i austriackie gwarantowały Polakom powstanie po wojnie samodzielnego państwa, Rada Miejska na wniosek burmistrza Tadeusza Tertila, 9 listopada uchwaliła jednomyślnie przemianowanie ulicy Krakowskiej na ulicę Niepodległości. Wieczorem tego dnia odbył się na ulicach uroczysty pochód.
Rok następny, 1917, okazał sie przełomowym rokiem „wielkiej wojny”. Był to rok rewolucji rosyjskiej, przystąpienia Stanów Zjednoczonych do wojny, kryzysu przysięgowego w Legionach i powołania w Warszawie Rady Regencyjnej. Również Sejmowe Koło Polskie przyjęło 28 maja 1917 roku tzw rezolucję Tetmajera, w której napisano m.in.: – Koło Sejmowe stwierdza, że jedynym dążeniem narodu Polskiego jest odzyskanie niepodległej, zjednoczonej Polski z dostępem do morza…
Tadeusz Tertil na posiedzeniu Rady w dniu 4 czerwca zreferował treść rezolucji, a rajcy tarnowscy podziękowali polskim parlamentarzystom za przyjęcie tekstu rezolucji w przedstawionym brzmieniu.
17 stycznia 1918 roku z kolei, na wniosek Kazimierza Wojciechowskiego, nauczyciela gimnazjalnego i radnego, podjęto na posiedzeniu Rady uchwałę wykraczającą daleko poza zakres problematyki lokalnej. W tekście napisano m.in.: Rada miasta Tarnowa (…) uwzględniając obecne stosunki polityczne, wyraża jako reprezentacja jednego z większych miast polskich, że niepodległe suwerenne państwo polskie wyjdzie z zapasów wojny światowej. Ponieważ Królestwo Polskie w obecnych granicach byłoby skazane na zależność od mocarstw ościennych, Rada miasta Tarnowa domaga się złączenia Królestwa Polskiego z Galicją, która zawsze stanowiła Kraj polski i jest nim przez swych mieszkańców, przez swą kulturę i tradycję dziejową. Połączenie to nie byłoby zupełnym, gdyby do przyszłego państwa polskiego nie przyłączono Śląska Cieszyńskiego, który jako kraj o większości polskiej, poczuwa się do wspólnej przynależności , dokumentując ją wysyłaniem w bój z caratem swoich legionistów, toteż Rada miasta Tarnowa domaga się przyłączenia tej prastarej dzielnicy polskiej do przyszłego państwa polskiego.
30 października 1918 roku Tadeusz Tertil, który był już wówczas członkiem prezydium działającej w Krakowie Polskiej Komisji Likwidacyjnej Galicji i Śląska Cieszyńskiego przybył do Tarnowa i zwołał nadzwyczajne posiedzenie Rady Miejskiej. W jego trakcie zaproponował przyjęcie wniosku: Rada miejska oświadcza, że Tarnów oddaje się poleceniom rządu warszawskiego i że organowi rządowemu, utworzonemu przez Radę Regencyjną da posłuch. Rada wniosek przyjęła.
Następnego dnia rano Tarnów był pierwszym wolnym miastem na ziemiach, które weszły w skład odrodzonego państwa polskiego.
2. Siedziba XIV Polskiej Drużyny Strzeleckiej
W dawnym budynku szkolnym, za katedrą, od wiosny 1914 roku mieściła się siedziba XIV Polskiej Drużyny Strzeleckiej, najliczniejszej organizacji paramilitarnej działającej w Tarnowie. To jej członkowie jako pierwsi wyruszyli do Legionów Polskich, a oddział 43 drużyniaków wszedł w skład 1 kompanii kadrowej.
Wychodząc z Rynku przechodzimy przez plac Katedralny, mijając po lewej stronie najstarsze na ziemiach polskich Muzeum Diecezjalne, a z prawej główne wejście do bazyliki katedralnej, docieramy do ulicy Kapitulnej, gdzie w jednym z budynków mieściła się siedziba XIV Polskiej Drużyny Strzeleckiej.
Pierwsza Polska Drużyna Strzelecka powstała we Lwowie w roku 1911. W Tarnowie PDS, oznaczona numerem XIV, założona została w lutym 1913 roku i szybko stała się najliczniejszą organizacją paramilitarną w Tarnowie. Pierwszym prezesem został Tadeusz Machalski, nauczyciel gimnazjum. Drużynę założyło 16 osób, w większości jeszcze uczniów, ale szybko rozrosła się do ponad siedemdziesięcioosobowego oddziału. Kompanią kadrową dowodził Władysław Langner (ps. „Złom”), późniejszy generał Wojska Polskiego.
Zebranie założycielskie odbyło się w prywatnym domu rodziny Langnerów. Początkowo PDS nie dysponowała żadnym lokalem. Po kilku tygodniach odbyło się w Tarnowie walne zgromadzenie członków „Czytelni Robotniczej Towarzystwa Szkoły Ludowej im. Kilińskiego”. Członkowie Czytelni uchwalili zbiorowe przystąpienie do Drużyny Strzeleckiej i zgodę na korzystanie przez PDS ze swojej siedziby.
Wiosną 1914 roku Polska Drużyna Strzelecka uzyskała własny lokal w starym budynku szkolnym przy katedrze. Składał się on z trzech sal – jednej na parterze i dwóch na piętrze. Budynek był mocno zniszczony, członkowie Drużyny z własnych funduszy zakupili okna i drzwi do poszczególnych pomieszczeń, sami także wykonali remont i adaptację pomieszczeń. Dwie z sal zaadaptowane zostały na potrzeby prowadzenia ćwiczeń i zajęć teoretycznych, trzecią podzielono na dwie części, z których jedna przeznaczona została na kancelarię komendy, druga na szwalnię, magazyn i kancelarię oddziału sanitarnego.
W siedzibie PDS pełniono codzienne dyżury, zorganizowane także nocne warty w obawie przed kradzieżą sprzętu.
W nowo otwartym lokalu zorganizowano, dostępny dla wszystkich tarnowian, „kurs samarytański”, który prowadził lekarz, dr Jerzy Bujalski. We wrześniu 1914 roku miała rozpocząć działalność szkoła podchorążych. Plany te nie zostały już jednak zrealizowane ze względu na wybuch wojny.
Członkowie Polskiej Drużyny Strzeleckie byli pierwszymi, którzy na rozkaz Komendy Okręgowej w Krakowie wyruszyli do służby w Legionach. Oddział liczył 43 osoby pod dowództwem Władysława Langnera. Jego członkowie weszli w skład 1 kompanii kadrowej.
Zbiórka wyjeżdżających odbyła się przed siedzibą PDS. Pod figurą Matki Boskiej na placu katedralnym krótkie przemówienie wygłosił Tadeusz Tertil, odśpiewano pieśni „Boże coś Polskę” i „Jeszcze Polska nie zginęła”, po czym, około godziny 22.00 w dniu 4 sierpnia 1914 roku, nastąpił wymarsz na dworzec kolejowy.
W roku 1934, w dwudziestolecie wyjazdu pierwszych drużyniaków do Legionów, na ścianie byłej siedziby PDS wmurowano tablicę pamiątkową z napisem: W tym domu mieściła się XIV Polska Drużyna Strzelecka i Komenda Obwodu i stąd w sierpniu 1914 roku wyruszyły 130 drużyniaków na pola walk. W dwudziestą rocznicę wymarszu tablicę tę wmurowano. Tablica odtworzona została, staraniem Rady Miejskiej w Tarnowie i Muzeum Okręgowego, w roku 1997. W tym samym roku została ona ponownie wmurowana i uroczyście odsłonięta w obecności por. Błażeja Wójcickiego, ostatniego żyjącego wówczas tarnowskiego legionisty.
3. Koszary, tzw „górne”, przy ulicy Adama Mickiewicza
Historia koszar, na terenie dawnego folwarku Podwale, rozpoczęła się w roku 1833 od budowy niewielkiego szpitala wojskowego. Z czasem budynek przekształcono w koszary, a pod koniec XIX wieku rozbudowano, w miarę wzrostu liczebności tarnowskiego garnizonu, który w 1910 roku liczył prawie 2 500 szeregowych i oficerów.
Ulicą Kapitulną dochodzimy do Placu Rybnego. Idąc dalej ulicą Rybną, mijamy ulicę Wałową, i ulicą Goldhammera dochodzimy do ulicy Mickiewicza. Po prawej stronie skrzyżowania ulic Goldhammera i Mickiewicza, po drugiej stronie placu Sienkiewicza, mieści się siedziba Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie. W tym budynku były kiedyś koszary.
Historia koszar tzw. „górnych” sięga 1833 roku, kiedy miasto sprzedało wojsku grunt na terenie dawnego folwarku Podwale, pod budowę szpitala wojskowego. Był to parterowy, ale murowany budynek.
W latach pięćdziesiątych XIX wieku zaczął on pełnić funkcję koszar. Stacjonowały w nim pododdziały 57 pułku piechoty, dla którego okręgiem uzupełnień był Tarnów i w którym służyli Polacy pochodzący z regionu tarnowskiego.
Koszary rozbudowano w ostatnich latach XIX wieku, a w roku 1894 na koszarowym dziedzińcu powstała kaplica, w stylu klasycyzującym na planie sześcioboku.
W początkach XX wieku, w związku z ogólną sytuacją polityczną w Europie, także garnizon tarnowski stopniowo się rozrastał. W roku 1900 liczył on niespełna dwa tysiące oficerów i żołnierzy, 10 lat później było ich łącznie już blisko 2 500.
W czasie wojny 57 pułk piechoty walczył na froncie galicyjskim, a pod koniec wojny na froncie włoskim.
Rozbrojenie żołnierzy armii austro-węgierskiej i uniemożliwienie im zbrojnej interwencji było jednym z kluczowych zadań stojących przed uczestnikami przewrotu wojskowego w październiku 1918 roku. Ostatecznie przejęcie władzy odbyło się spokojnie i bezkrwawo. Rozbrojono nie stawiające oporu posterunki i warty austriackie. Rozbrojono dwie kompanie „Egelanderów”, podporządkowanych krakowskiemu Militarkommando. Austriacki generał, dowódca tarnowskiego garnizonu przekazał władze nad wojskiem pułkownikowi Kajetanowi Amirowiczowi, najstarszemu stopniem oficerowi Polakowi.
Austriaccy oficerowie zgodzili się na wyjazd z Tarnowa, pod warunkiem zapewnienia im bezpieczeństwa podczas podróży, na co się zgodzono. Do godziny 8.00 w dniu 31 października 1918 roku austriackie władze w Tarnowie zostały obalone. Żołnierze polscy 20. pułku piechoty, POW i harcerze obsadzili starostwo, magistrat, sąd, pocztę, koszary i dworzec kolejowy. Przejęto od Austriaków m.in. 17 karabinów maszynowych, a także magazyny broni piechoty i artylerii, magazyn mundurowy, żywnościowy, magazyn łóżek oraz warsztaty garnizonowe.
Jeden z dowódców z ramienia organizacji „Wolność” kpt. Wojciech Piasecki wspominał noc z 30 na 31 października: – Jako wybrany dowódca […] porozdzielałem ilościowo żołnierzy i oficerów, powyznaczałem na dowódców przeróżnych grup jak np. oddziału rozbrajającego asystencję, oddziału do obsady dworca, kilku banków żydowskich, poczty, urzędu telegraficznego, żandarmerii, policji […]. O godzinie 7.30 wszystko było przeprowadzone, asystencja i żandarmeria bez strzału rozbrojone, żywioł żydowski patrolami trzymany w szachu, polskie dowództwa i władze cywilne ustanowione i zaraz sprawnie funkcjonujące, małe zaczątki pogromowo-rabunkowe jak najenergiczniej stłumione przez obsadę rynku i ulic karabinami maszynowymi.
Tego samego dnia wydano pierwszy rozkaz Wojska Polskiego do żołnierzy tarnowskiego garnizonu: – Żołnierze! Z dniem dzisiejszym batalion nasz dotąd poległy rządowi austriackiemu staje do usług Rządu polskiego w Warszawie! Służąc swojemu polskiemu rządowi będziemy te obowiązki wypełniać już nie jako podwładni obcego rządu, ale jako wolni odtąd Polacy […]. Niech żyje Rząd polski
w Warszawie! Niech żyje Armia polska! Niech żyje polski od dziś – pułk dwudziesty!
4. Szkoła wydziałowa żeńska
Przy skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Brodzińskiego, stoi okazały budynek – przez wiele lat siedziba tarnowskiej poczty – zbudowany pod koniec XIX wieku jako szkoła żeńska. W roku 1917 w szkolnym ogrodzie wzniesiono i odsłonięto pomnik upamiętniający żołnierzy austriackiej IV armii. Został on zniszczony w roku następnym podczas jednej z manifestacji patriotycznych.
Skręcając w lewo ulicą Mickiewicza docieramy do skrzyżowania ulic Mickiewicza i Brodzińskiego. Po północnej stronie skrzyżowania, obok budynku teatru, stoi budynek dawnej szkoły wydziałowej żeńskiej, przez wiele lat siedziba tarnowskiej poczty.
Prace przy budowie dwupiętrowego gmachu rozpoczęto w 1889, a ukończono w 1892 roku. Przed szkołą od strony południowej założono, częściowo do dzisiaj zachowany, ogród. W 1898 roku powstał komitet budowy kaplicy szkolnej. Kaplica miała stanąć pomiędzy budynkami szkoły i „Sokoła”, a decyzję o jej budowie podjęto w czerwcu 1914 roku. Wybuch wojny zniweczył te plany.
10 października 1917 roku odsłonięto przed budynkiem szkoły pomnik IV armii austriackiej. Krakowski „Czas” relacjonował następnego dnia: – Wczoraj odbyło się w Tarnowie odsłonięcie pomnika poległych w bitwie żołnierzy IV amii. Na uroczystość przybyli liczni przedstawiciele wojskowości, zastępca komendanta IV armii, oraz przedstawiciele władz autonomicznych i państwowych. Po nabożeństwie w katedrze odsłonięcia pomnika dokonał zastępca arcyks. Józefa Ferdynanda, który w czasie walk w Galicyi zachodniej dowodził IV armią, oraz zastępca obecnego komendanta tej armii st. kwatermistrz pułkownik Hoenigschmied. Na przemówienie jego odpowiedział burmistrz poseł Tertil w języku polskim i niemieckim, poczem złożono na cokole pomnika wieńce; wśród nich od arc. Józefa Ferdynanda i od IV armii, od namiestnictwa galicyjskiego itd…
Pomnik został zniszczony już w roku następnym, podczas jednej z manifestacji. W lutym 1918 roku zawarto traktat brzeski. W zamian za dostawy artykułów żywnościowych, państwa centralne uznawały powstanie niepodległego państwa ukraińskiego i zgadzały się na przyłączenie do Ukrainy ziemi chełmskiej.Polacy powszechnie, również w Tarnowie, protestowali przeciw tym zapisom traktatu. Podczas jednej z manifestacji, rozpoczętej na placu Kazimierza Wielkiego pod pomnikiem Adama Mickiewicza, tłum manifestantów zaatakował oddział wojska, niewiele brakowało, by doszło do samosądu.
W celu uniknięcia rozruchów jeden z uczestników manifestacji skierował tłum pod pomnik IV armii. Pomnik oblano atramentem i, jak później relacjonowano, – sprofanowano w bardziej jeszcze trudny do opisania sposób. Częściowo został również zniszczony uderzeniami młotka. Żołnierze austriaccy nie ośmielili się ani protestować, ani powstrzymać manifestantów. Pomnik został ostatecznie zburzony przez rozentuzjazmowanych mieszkańców Tarnowa w październiku 1918 roku. Można przyjąć, że był to najkrócej stojący w mieście pomnik.
Kilka lat później władze Tarnowa wyraziły zgodę na rozebranie stojącego jeszcze cokołu. Uzyskane z niego głazy narzutowe użyte zostały do ukształtowania bazy budowanego wówczas w Tarnowie Grobu Nieznanego Żołnierza.
5. Siedziba „Sokoła”
Niewielki budynek przy ulicy Mickiewicza, tuż obok dawnej poczty, zbudowany został w latach 1894 – 1895 na potrzeby Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. W ciągu następnych lat pełnił jednak bardzo różne funkcje – mieściła się w nim sala gimnastyczna, teatr, koszary, stajnia, a nawet świątynia.
Idąc dalej północną stroną ulicy Mickiewicza mijamy budynek teatru, niegdyś siedzibę tarnowskiego „Sokoła”.
Idea założenia w Tarnowie Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, na wzór organizacji lwowskiej, pojawiła się w Tarnowie we wrześniu 1883 roku. W listopadzie 1883 roku rozpoczął się kurs gimnastyczny, na który zapisało się 21 osób. Zajęcia prowadził Ignacy Przybyłkiewicz.
W momencie założenia organizacja liczyła 51 osób, pierwszym prezesem wybrano Bronisława Trzaskowskiego. Władze zatwierdziły statut Towarzystwa dopiero
w grudniu 1884 roku. W styczniu roku następnego rozpoczęła zajęcia sekcja szermiercza, którą prowadził Antoni Starzewski.
W roku 1885 tarnowski „Sokół” liczył już 100 członków, zaczęto też planować budowę własnej sali gimnastycznej. Pieniądze zbierano wśród członków Towarzystwa i tarnowskich mieszczan. Organizowano odczyty, kwesty, przedstawienia, z których dochód przeznaczony był na budowę sali gimnastycznej.
Wiosną 1886 roku wniesiono prośbę do magistratu o darowanie działki pod budowę sali. Miejscy urzędnicy prośbę potraktowali odmownie, tłumacząc swoją decyzję przede wszystkim brakiem pieniędzy na budowę. Rada Miejska wsparła „Sokoła” jedynie jednorazowym datkiem w wysokości 100 złotych. Dopiero w roku 1890 władze miejskie zdecydowały się przekazać pod budowę plac przy dzisiejszej ulicy Mickiewicza.
Autorem projektu budynku był Szczęsny Zaremba. 16 września 1894 roku odbyło się poświęcenie kamienia węgielnego pod budowę siedziby „Sokoła”, a poświęcenie gotowego już gmachu odbyło się 7 grudnia roku następnego.
Towarzystwo prowadziło nie tylko zajęcia sportowe, ale i organizowało w swojej siedzibie rocznicowe uroczystości patriotyczne, amatorskie przedstawienia teatralne, wykłady, zebrania towarzyskie, kiermasze, imprezy dla dzieci oraz prowadziło bibliotekę. Od 1909, po drobnych korektach organizacyjnych, sala teatralna mogła pomieścić 364 widzów. Na podwórku działała otwarta dla wszystkich chętnych kręgielnia.
Budynek „Sokoła” odegrał ważną rolę latem 1914 roku i w roku następnym. Po wybuchu wojny urządzono w nim koszary z zapleczem w postaci pralni, szwalni, pracowni rymarskiej i kuchni.
Rosjanie, po wkroczeniu do Tarnowa, w sali gimnastycznej w pierwszym okresie urządzili stajnię. Później budynek zaadaptowano na potrzeby prawosławnej cerkwi dla żołnierzy. Siedziba „Sokoła” trafiona została jednym z niemieckich pocisków artyleryjskich, który prawdopodobnie uderzyć miał w siedzibę komendantury, mieszczącej się w sąsiednim budynku dawnego Banku Austro Węgierskiego.
Po powrocie Austriaków gmach przy ulicy Mickiewicza nadal służył wojsku
i, sukcesywnie niszczony, stopniowo popadał w ruinę. Wojsko ostatecznie opuściło budynek jesienią 1916 roku. Pozostający w Tarnowie członkowie „Sokoła” postanowili jeszcze raz doprowadzić go do stanu dawnej świetności. Planów tych nie udało się zrealizować ale, mimo nie najlepszego stanu, do „Sokoła” wróciły również ćwiczenia gimnastyczne i spektakle teatralne.
Remont udało się przeprowadzić dopiero w latach dwudziestych, ale działalność stowarzyszenia stopniowo zamierała, a ostateczny kres ciągłości „Sokoła” przyniósł wybuch II wojny światowej.
6. Budynek Towarzystwa Strzeleckiego w Parku Miejskim
W 1866 roku założono w Tarnowie Park Miejski. Park powstał na terenie podarowanym przez miasto Towarzystwu Strzeleckiemu. Siedzibę Towarzystwa, którego działalność została na czas wojny zawieszona, wykorzystano w październiku 1918 roku, jako miejsce koncentracji uczestników przewrotu wojskowego w mieście.
Idąc dalej w dół ulicą Mickiewicza dochodzimy do ulicy Józefa Piłsudskiego. Skręcając w prawo, dochodzimy ulicą Piłsudskiego do ulicy Juliusza Słowackiego. Przy ulicy Słowackiego mieści się brama wejściowa do Parku Miejskiego, a tuż za nią budynek Towarzystwa Strzeleckiego, w którym obecnie mieście się Biuro Wystaw Artystycznych.
Towarzystwo Strzeleckie, spadkobierca tradycji Bractwa Kurkowego, to najstarsza istniejąca w Tarnowie organizacja. Jej historia sięga czasów średniowiecznych. Bractwo Kurkowe przestało istnieć pod koniec XVIII wieku, a reaktywowano je, jako Towarzystwo Strzeleckie, w roku 1845.
W 1866 roku miasto podarowało Towarzystwu teren, na którym powstała strzelnica. Obok powstał Park Miejski, zwany także Ogrodem Strzeleckim. Aniela Piszowa w swojej pracy dotyczącej historii Tarnowa pisała m.in.: – Czyniąc zadość potrzebie społecznej, darowało miasto Bractwu Strzeleckiemu z folwarku Podwale Dyskontówka 14 morgowy szmat gruntu, na którym wzniesiono gmach odpowiadający wymogom nauki i ćwiczeń w strzelaniu, od czego też ogród ten „Strzeleckim”, a gmach „Strzelnicą”nazwano, a dookoła niej założono w r. 1866 park miejski.
Budynek Towarzystwa, zbudowany w stylu neogotyckim, był miejscem spotkań, ćwiczeń i imprez organizowanych przez członków organizacji. W budynku i otaczającym go parku odbywały się m.in. festyny, bale i koncerty. Członkowie Towarzystwa wspólnie obchodzili najważniejsze święta religijne, co roku spotykano się na „opłatku” i „święconym”. Towarzystwo było również organizatorem imprez charytatywnych, z których dochód przekazywano m.in. na utrzymanie biednych uczniów tarnowskich szkół, wsparcie finansowe dla wygnańców z terenu Prus, czy Polaków z zaborze rosyjskim.
Towarzystwo Strzeleckie było organizacją elitarną. W statucie określono co prawda, że członkiem stowarzyszenia może zostać „każdy niezawisły obywatel kraju”, ale zastrzeżono również, iż musi on posiadać „nieskazitelny charakter”, a przede wszystkim: „… możność opłacenia tarczy i wkładki rocznej na cel stowarzyszenia bez uszczerbku swego lub też rodziny…”. Ponadto zabezpieczono się przed przyjmowaniem przypadkowych członków poprzez fakt, iż nowym członkiem Bractwa można było zostać wyłącznie w wyniku jednogłośnej zgody wszystkich członków zarządu. Pierwszym po reaktywacji stowarzyszenia królem został Stanisław Waguza, z zawodu adwokat. Gdy w 1883 roku zmarł zasłużony dla stowarzyszenia były burmistrz Tarnowa Józef Pędracki, postanowiono uczcić jego osobę tablicą pamiątkową, którą wmurowano w 1888 roku w ścianę budynku w Parku Strzeleckim, i którą można tam również dziś oglądać.
W następnych latach aktywność Towarzystwa znacznie osłabła, organizację większości imprez w Tarnowie przejął „Sokół”, braciom kurkowym chciano nawet odebrać budynek. Lepsze czasy wróciły około roku 1910, gdy prezesem Towarzystwa został lekarz Jan Zbiegniewicz, a jego zastępcą burmistrz Tadeusz Tertil. W czasie I wojny światowej działalność Towarzystwa zawieszono, ale jego siedziba przydała się w dniach przygotowania przewrotu wojskowego w mieście.
To właśnie w budynku w Parku Strzeleckim skoszarowano wieczorem 30 października 1918 roku około 200 osób, członków Polskiej Organizacji Wojskowej i harcerskiego „Pogotowia Narodowego”, utworzonego we wrześniu 1918 roku. Następnego dnia o godzinie 6.00 rozpoczęto zajmowanie siedziby żandarmerii, policji, budynków poczty, dworca, banków, a wreszcie starostwa.
7. Grób Nieznanego Żołnierza
Idea budowy symbolicznych Grobów Nieznanego Żołnierza ma swój początek w okresie I wojny światowej. Pierwsze Groby Nieznanego Żołnierza powstały we Francji i Wielkiej Brytanii. W Tarnowie propozycja budowy takiego pomnika pojawiła się w roku 1926.
Po wyjściu z Parku Miejskiego, ulicą J. Słowackiego wracamy w górę, w kierunku ulicy Piłsudskiego. Mijamy skrzyżowanie z ulicą Mickiewicza i docieramy do stojącego na rogu ulic Piłsudskiego i Kopernika Grobu Nieznanego Żołnierza.
Pierwsze symboliczne Groby Nieznanego Żołnierza powstały w Europie w roku 1920. Sześć lat później idea budowy takiego monumentu pojawiła się również w Tarnowie. Inicjatorami byli członkowie Oddział Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Bohaterów.
Pierwszym etapem działań było ogłoszenie konkursu na projekt pomnika. Konkurs rozstrzygnięto w lipcu 1927 roku. Wpłynęło sześć prac, a komisja konkursowa pierwsze miejsce przyznała projektowi inż. Edwarda Okonia,proponującemu monument w kształcie kolumny. Drugie miejsce przypadło projektowi inż. Bronisława Kulkii ostatecznie ten właśnie projekt został wybrany do realizacji.
Przez dłuższy czas trwały dyskusje nad lokalizacją pomnika. Brano pod uwagę m.in. Ogród Strzelecki i plac Sobieskiego, ale ostatecznie w czerwcu 1930 roku zapadła decyzja o budowie przed budynkiem I Gimnazjum.
Prezesem Komitetu Wykonawczego został Franciszek Kruszyna, przewodniczący Związku Legionistów w Tarnowie. Fundusze gromadzono dzięki darowiznom osób prywatnych i zbiórkom publicznym, część pieniędzy pochodziła także z budżetu miasta. Materiał budowlany pozyskano m.in. dzięki rozebraniu cokołu zniszczonego w październiku 1918 roku pomnika 4 armii austriackiej, stojącego przy ulicy Mickiewicza.
Grób Nieznanego Żołnierza wykonany został ostatecznie w 1931 roku w warsztacie kamieniarskim Bronisława Kulki. Od początku miał on formę kamiennego kopca, a w ścianie postumentu osadzona została płyta z piaskowca, z wizerunkiem orła w koronie i napisem: „Nieznanemu Żołnierzowi Polskiemu Poległemu za Ojczyznę 1914 – 1920”.
Uroczystość odsłonięcia odbyła się 28 czerwca 1931 roku, podczas X Ogólnopolskiego Zjazdu Legionistów Polskich. W sierpniu 1931 roku złożono w symbolicznej mogile ziemię z grobów żołnierskich. W „lampie oliwnej” wieńczącej pomnik, umieszczono pojemniki z ziemią z Cmentarza Legionistów w Łowczówku, ziemię z grobu poległego pod Łowczówkiem kpt. Bojarskiego („Kuby”)oraz z grobu por. Stanisława Kaszubskiego („Króla”), wziętego do niewoli pod Łowczówkiem i powieszonego przez Rosjan w Pilźnie.
Pomnik przetrwał wojnę, choć na rozkaz Niemców zdemontowana została nagrobna płyta. 11 listopada 1942 roku harcerze Szarych Szeregów z Mościc złożyli przy pomniku wieniec z biało-czerwoną szarfą.
Dla powojennej władzy ani orzeł w koronie, ani napis upamiętniający wojnę polsko- bolszewicką był nie do przyjęcia. Pod koniec lat czterdziestych płytę zasłonięto nową tablicą z napisem „Nieznanemu Żołnierzowi poległemu za Ojczyznę”, a Grób ulegał stopniowej dewastacji
Sytuacja zmieniła się w latach 1980-81 oraz później, w okresie stanu wojennego, gdy przy monumencie odbywały się patriotyczne wiece i manifestacje, składano wieńce i dowody pamięci, konsekwentnie usuwane i niszczone przez władze.
Pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia pomnik był już w bardzo złym stanie. Władze samorządowe zdecydowały się sfinansować jego remont i konserwację. Renowację przeprowadzono latem 1992 roku.
W roku 2008, z okazji 90 rocznicy zakończenia wojny i odzyskania niepodległości, zdecydowano się poddać pomnik ponownemu gruntownemu remontowi.
W czasie tych prac odkryto m.in. tubę zawierającą akt erekcyjny pomnika. W wyniku remontu pomnik uzyskał fundament, postument obłożony został piaskowcem, zamontowana została także nowa płyta z powtórzonym dawnym tekstem i wizerunkiem orła.
Dziś ten niewielki monument to jeden najciekawszych tarnowskich pomników.
8. Siedziba starostwa przy placu Sobieskiego
Przy placu Sobieskiego stoi gmach będący siedzibą starostwa w czasach galicyjskich. Budynek wzniesiono w XVIII wieku jako dom książęcy Hieronima Sanguszki, później został wykupiony przez rząd. W tym budynku rozgrywały się zarówno tragiczne wydarzenia związane z czasem rzezi galicyjskiej w roku 1846, jak i radosne, związane odzyskiwania niepodległości w roku 1918.
Od Grobu Nieznanego Żołnierza odchodzimy schodami w górę na ulicę Wałową. Na Wałowej skręcamy w prawo w kierunku ulicy Krakowskiej i dochodzimy do placu Sobieskiego. Po południowej stronie placu stoi okazały gmach dawnego starostwa.
Tarnów w XIX wieku stawał się siedzibą coraz większej liczby instytucji ponadregionalnych – starostwa, biskupstwa, sądów, garnizonu.
Budynek dawnego starostwa stoi nadal po południowej stronie placu Sobieskiego. Zbudowany został w XVIII wieku jako pałac księcia Hieronima Sanguszki. Na początku następnego stulecia pałac został nabyty przez rząd cesarski i przebudowany na siedzibę władz cyrkułu, a później starostwa. Pierwotnie gmach starostwa miał wystrój klasycystyczny, po przebudowie na przełomie XIX i XX wieku, wystrój zmienił się na neobarokowy.
W ówczesnym systemie administracyjnym w Galicji starosta był reprezentantem władzy centralnej i podlegał bezpośrednio namiestnikowi we Lwowie. Starosta organizował pracę administracji, sprawował nadzór nad samorządami, stał też na czele okręgowej rady szkolnej zarządzającym publicznym szkolnictwem ludowym oraz sprawującym nadzór nad szkolnictwem prywatnym.
Najbardziej znaną postacią w gronie starostów pierwszej połowy XIX wieku był Józef Breinl von Wallerstern, starosta w latach 1836 – 1846. To z jego osobą związane są tragiczne wydarzenia rzezi galicyjskiej w 1846 roku. Za swoją postawę Breinl został odznaczony przez cesarza wielkim złotym medalem Leopolda, był jednak na tyle skompromitowany i niewygodny dla władzy, że przeniesiony został na Morawy, a jego miejsce zajął Karol Tschetsch von Lidenswald, wcześniej starosta w Przemyślu.
W okresie I wojny światowej starosta zajmował się m.in. badaniem nastrojów ludności, inwigilacją osób podejrzanych, rejestrowaniem niepokojów społecznych, a przede wszystkim współpracą z władzami wojskowymi. Przedstawiciele starostwa pracowali w komisjach poborowych, władza cywilna miała obowiązek przymusowego odstawiania do wojska opornych rekrutów oraz wysyłania listów gończych za dezerterami. Prowadzono także nadzór nad urlopowanymi żołnierzami i rezerwistami. Starostwo zajmowało się również cenzurą i konfiskowaniem „druków zakazanych”.
Na czas okupacji rosyjskiej starosta Reiner opuścił Tarnów i schronił się za linią frontu, w Bochni. Administracja austriacka powróciła do Tarnowa w maju roku 1915.
Rankiem, 31 października 1918 roku, o godzinie 8.00, w budynku starostwa pojawili się uczestnicy przewrotu wojskowego. Prezes Komitetu Narodowego Stanisław Nożyński ogłosił publicznie przejęcie władzy przez państwo polskie. Starosta prosił o porozumienie się telefoniczne ze swoimi władzami w Krakowie. Gdy nie otrzymał przez dłuższy czas stamtąd odpowiedzi, złożył przysięgę na wierność państwu polskiemu.
Tego samego dnia, o godzinie 16.00, zdjęto w siedzibie starostwa wszystkie emblematy dawnej władzy i portret cesarza. Od naczelników urzędów odebrano przysięgę następującej treści: – Przyrzekamy, że od chwili obecnej służyć będziemy wiernie Polsce i oddajemy się w zupełności pod władzę Rządu Polskiego. Nie uznajemy odtąd żadnych obowiązków i przysiąg nałożonych na nas przez rząd Austriacki – a działać będziemy odtąd tylko w imieniu i pod rozkazami prawowitego Rządu Polskiego. Czci i honoru polskiego, jego spraw i interesów bronić będziemy ze wszystkich sił naszych, na każdym kroku, na każdym miejscu, przeciw każdemu, ktoby się temu naszemu obowiązkowi przeciwstawił.Tak nam Panie Boże dopomóż.
9. Dworzec kolejowy
Dworzec kolejowy również odegrał swoją rolę w wojennej epopei Tarnowa lat 1914 – 1918. Stąd odjeżdżały w roku 1914 setki młodych Polaków, udających się do wojska. Z niego odjechali także, w październiku roku 1918, ostatni żołnierze armii austro-węgierskiej.
Idąc w dół ulicą Krakowską dochodzimy do plant kolejowych, za którymi znajduje się budynek dworca kolejowego.
W lutym 1856 roku wjechał na tarnowski dworzec kolejowy pierwszy pociąg, kursujący wówczas na trasie Kraków – Dębica. Budowę linii kolejowej kontynuowano przez kilka kolejnych lat i wreszcie od 1861 roku pociągi pokonywały całą trasę Kraków – Lwów.
Kolej to nie tylko tory, wagony i lokomotywa, lecz także budynek dworca, który od ponad 100 lat wpisany jest w miejski krajobraz. Obecny budynek dworca kolejowego w Tarnowie jest trzecim z kolei. Pierwszy otwarty wraz z uruchomieniem linii kolejowej, służył podróżnym przez kilka lat, ale od początku uznawany był za prowizoryczny i tymczasowy. Budowę stałego dworca kolejowego rozpoczęto w roku 1860. Był to parterowy, długi budynek z wejściem od strony podjazdu i wiatą od strony torów. Wewnątrz znajdowały się kasy biletowe, osobne poczekalnie dla podróżnych trzech klas, restauracja, biuro pocztowe i biuro zawiadowcy. W przeciwieństwie do obecnego układu budynku, nie można było wówczas przejść z holu na peron, w tym celu konieczne było przejście przez jedną z trzech poczekalni. Wygląd budynku starego dworca znany jest choćby z najstarszych tarnowskich kart pocztowych z przełomu XIX i XX wieku.
Pod koniec XIX wieku rozpoczęto przebudowę tarnowskiej stacji. Rosnąca liczba podróżnych wymusiła również decyzję o budowie nowego dworca. Rozpoczęto ją w 1906 roku, ukończono w 1910. Nowy dworzec, wzorowany na lwowskim, był prawie dwukrotnie większy niż poprzedni, wówczas także pojawiły się wiaty nad peronem drugim oraz, arcy – na ówczesne czasy – nowoczesny tunel łączący perony.
Z tarnowskiego dworca jesienią 1914 roku do Legionów wyjechało łącznie ponad 800 osób. Jako pierwsi odjechali 4 sierpnia do Krakowa członkowie PDS. – Przed dworcem kolejowym zaległa znaczna ilość mieszkańców Tarnowa cały obszerny plac, ponieważ żandarmerja wzbraniała wstępu na dworzec. Jednakowoż mimo straży wielka ilość publiczności przedostała się na peron kolejowy, skąd o godzinie 1w nocy, mieli odjeżdżać drużyniacy. Ofiarność Tarnowian okazała się dopiero wtedy. Zaimprowizowana przez jednego z odjeżdżających drużyniaków, zbiórka centowa do czapki na peronie kolejowym, przyniosła około 300 koron austr. Inicjator zbiórki i licytacji Kazimierz Kazek-Marczewski po przeliczeniu zebranych pieniędzy i wręczeniu ich komendantowi, był przedmiotem owacji, tak ze strony swoich współtowarzyszy jak i publiczności, która w ten sposób zamanifestowała swe żywe zadowolenie z uzyskania tak znacznej kwoty pieniężnej na cele Drużyny. Kwotę tę obrócono na umundurowanie drugiego oddziału w liczbie 41 ludzi, który wyruszył dnia 8 sierpnia do Krakowa, pod komendą podoficera Drużyny Tadeusza Babinicz-Michniewicza – wspominał po wojnie Józef Andrzej Zając, komendant XIV Polskiej Drużyny Strzeleckiej.
Werbunek ochotników prowadzono praktycznie do czasu wejścia oddziałów rosyjskich. Jeszcze 10 listopada 1914 roku, ostatnim transportem kolejowym wyjechało do wojska 26 tarnowian. Tego samego dnia III armia rosyjska wkroczyła do Tarnowa. Także w październiku 1918 roku, jeden z ostatnich wojennych epizodów rozegrał się na dworcu kolejowym. Pociągiem wyjechali z Tarnowa ostatni żołnierze armii austro-węgierskiej. Pozwolono im bezpiecznie opuścić miasto, zabrać rzeczy osobiste, wypłacono żołd i wyposażono w prowiant.
10. Klasztor i zakład wychowawczy sióstr sercanek w Zbylitowskiej Górze
Siostry ze Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa Sacré Coeur trafiły do Tarnowa w roku 1901. Kompleks klasztorny w Zbylitowskiej Górze w roku 1914 zajęty został na siedzibę dowództwa IX Korpusu Rosyjskiego. Od stycznia następnego roku budynki znalazły się pod ostrzałem ciężkiej artylerii, w efekcie którego śmierć poniosło kilkudziesięciu żołnierzy rosyjskich.
Kilka kilometrów na zachód od centrum Tarnowa, leży, granicząca z miastem, Zbylitowska Góra. Był początek XX wieku kiedy do Zbylitowskiej Góry przybyły pierwsze siostry Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa Sacré Coeur. Na zakupionym od hrabiego Napoleona Żaby gruncie, rozpoczęto budowę kompleksu klasztornego. Został on poświęcony przez biskupa Leona Wałęgę w roku 1912.
Tymczasem dwa lata później, jesienią roku 1914, okolice Tarnowa znalazły się na linii frontu. Na wprost Tarnowa, na zachodnim brzegu Dunajca, rozlokowane były oddziały 4 Armii austriackiej, wschodni brzeg zajmowała zaś piechota 3 Armii rosyjskiej.
W budynku klasztoru i zakładu wychowawczego prowadzonego przez siostry zainstalowało się dowództwo IX Korpusu Rosyjskiego, wchodzącego w skład 3 armii.
Od stycznia 1915 roku siedziba dowództwa była ostrzeliwana przez niemiecką artylerię najcięższego kalibru – moździerz oblężniczy (oficjalna nazwa: M-Gerät), nazywany popularnie „Grubą Bertą”.
Broń ta produkowana była przez zakłady koncertu Kruppa w Essen w dwóch wersjach – stacjonarnej i ciągnionej. W chwili wybuchu I wojny Niemcy dysponowali siedmioma egzemplarzami broni – pięcioma stacjonarnym i i dwoma ciągnionymi.
Model stacjonarny, o masie 150 ton, umieszczony był na metalowej platformie, w wykopie ziemnym o głębokości dwóch i długości 11 metrów. Na stanowisko ogniowe moździerz przewożony był koleją w dziesięciu dwudziestotonowych elementach. Obsługa liczyła 250 żołnierzy. Używano dwóch składów pociągów do przetransportowania baterii moździerzy i wyposażenia.
Moździerz ciągniony, ważący 42,5 tony, wyposażono w krótszą lufę. Transportowany był w czterech częściach na specjalnych przyczepach, przy pomocy ciągników.
Wykonano około 30 sztuk „Grubej Berty”. Moździerz mógł w ciągu godziny wystrzelić 10 pocisków o wadze 930 kilogramów na odległość do 15 kilometrów.
Pociski „Grubej Berty” spadały także na Tarnów. W mieście zniszczonych bądź uszkodzonych zostało kilkadziesiąt obiektów – m.in. dworzec, kościół i klasztor Filipinów oraz elektrownia
W sumie od 48 pocisków kalibru 42 cm, które spadły na Tarnów i Zbylitowską Górę, zginęło 21 mieszkańców Tarnowa i kilkudziesięciu żołnierzy rosyjskich stacjonujących w Zbylitowskiej Górze. Jak wynika z relacji powołujących się na rosyjskie dokumenty wojenne, bombardowanie miało miejsce kilkadziesiąt minut po zakończeniu odprawy i wyjeździe grupy oficerow ze Zbylitowskiej Góry. Gdyby bomba spadła na teren klasztoru wcześniej, liczba ofiar byłaby znacznie większa. Zniszczenia spowodowane pociskami „Grubej Berty” – dziury w dachu oraz wnętrzach budynków klasztoru i kaplicy, rozbicie przybudówki kaplicy oraz lej po pocisku ogromnego kalibru – spowodowały, że działalność zakładu wychowawczego przerwana została na okres dwóch lat. Poległych żołnierzy rosyjskich pochowano na cmentarzu wojennym położonym na granicy Tarnowa, przy drodze do Krakowa.
11. Cmentarze wojenne
Ponad 400 cmentarzy wojennych jest do dziś widocznym efektem działań wojennych z lat 1914 – 1915, prowadzonych na terenie Galicji Zachodniej. Spoczywają na nich żołnierze wielu narodowości, w tym spora liczba Polaków. W samym Tarnowie ciała poległych i zmarłych żołnierzy złożono na kilku cmentarzach.
Po kampanii galicyjskiej lat 1914 – 1915 pozostało na terenie Galicji Zachodniej tysiące prowizorycznych żołnierskich mogił i masowych grobów. Kiedy rozpoczęto ich porządkowanie, ekshumacje i ponowne pochówki okazało się, że w samym tylko regionie tarnowskim ekshumowano ponad 40 tysięcy ciał żołnierzy armii austro – węgierskiej, niemieckiej i rosyjskiej. Byli w tym gronie nie tylko Austriacy, Niemcy i Rosjanie, ale także Polacy, Żydzi, Serbowie, Włosi oraz ogromna liczba żołnierzy nieznanych i niezidentyfikowanych.
3 listopada 1915 roku w wiedeńskim Ministerstwie Wojny utworzony został Wydział Grobów Wojennych, równocześnie powołano jego terenowe struktury. Na czele Krakowskiego Wydziału Grobów Wojennych stali major Rudolf Broch i kapitan Hans Hauptmann.
Cały obszar Galicji podzielono na 11 okręgów. Okręg tarnowski nosił numer szósty i zbudowano na jego terenie, według danych z 1918 roku, 62 cmentarze. Na terenie samego miasta żołnierskie mogiły pojawiły się na kilku cmentarzach.
Największym z nich był dawny cmentarz garnizonowy przy wyjeździe z Tarnowa w kierunku Dąbrowy Tarnowskiej. W kwaterze wojennej pochowano na nim 1485 żołnierzy w 165 mogiłach pojedynczych i 28 zbiorowych. Większość (803 osoby) to żołnierze nieznani. Ostatni spoczywający tu żołnierze zmarli 25 maja 1915 roku. Z ewidencji wynika, że pochowano na tym cmentarzu 680 żołnierzy austro – węgierskich, dziewięciu z armii niemieckiej oraz 796 żołnierzy carskich.
Kiedy „stary” cmentarz garnizonowy zapełnił się mogiłami, utworzono „nowy” w Tarnowie-Chyszowie. Tam spoczywa 1358 żołnierzy I wojny – najwięcej, 760, żołnierzy armii rosyjskiej. Ponadto 535 żołnierzy armii austriackiej, 47 żołnierzy armii niemieckiej oraz dziewięciu żołnierzy narodowości włoskiej, czterech Serbów i dwóch Polaków.
Na tym cmentarzu chowano nie tylko poległych w latach 1914 i 1915, ale także żołnierzy zmarłych w szpitalu wojskowym w późniejszym okresie, aż do roku 1918.
Kolejne miejsce pochówku poległych w działaniach wojennych znajduje się na rogatkach miasta, po prawej stronie drogi w kierunku Krakowa. Na tym cmentarzu spoczywają, w 27 mogiłach zbiorowych i dwóch pojedynczych, wyłącznie żołnierze rosyjscy w liczbie 104. Większość z nich służyła w IX Korpusie Rosyjskim, którego dowództwo stacjonowało w budynku klasztoru i zakładu wychowawczego sióstr sercanek w Zbylitowskiej Górze. Od stycznia 1915 roku siedziba dowództwa była ostrzeliwana przez niemiecką artylerię najcięższego kalibru. Spoczywający na cmentarzu żołnierze to w przede wszystkim ofiary tego ostrzału.
Część ofiar wojny pochowano na istniejących już cmentarzach. Na tarnowskim kirkucie spoczywa 54 żołnierzy armii austro – węgierskiej i rosyjskiej narodowości żydowskiej. Ostatnich pochowano już po zakończeniu wojny – w grudniu 1918 roku.
Żołnierskie mogiły z okresu I wojny znajdują się także na Starym Cmentarzu. Pochowano tu 25 żołnierzy armii austro – węgierskiej, w większości Polaków.
Ostatnia kwatera wojenna w Tarnowie znajduje się na cmentarzu w Krzyżu. Pierwotnie była to kwatera 35 żołnierzy rosyjskich. Jako pierwszy został pochowany Jeremij Kowtun, inne nazwiska nie są znane. Dziś miejsce to rozpoznać można jedynie po betonowym, dwuramiennym krzyżu. 31 sierpnia 1931 roku pochowano tutaj także generała Mykołę Junakiwa, Szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, Ministra Spraw Wojskowych Ukraińskiej Republiki Ludowej – rządu URL na wychodźstwie, którego siedziba mieściła się w Tarnowie.
Piotr Filip
fotografie: Krzysztof Gzyl
Zapraszamy również na stronę poświęconą „Tarnów – Pierwsze Niepodległe” http://niepodlegly.tarnow.pl/
Zobacz także: