Miejska promocja na czwórkę?
O Tarnowie w „Voyage”
Budżet Referatu Promocji Miasta UMT wynosi w tym roku 255 tysięcy złotych. Jak dotąd na działania promocyjne wydano dokładnie 46.287 zł., płacąc przede wszystkim za reklamę w miesięczniku pokładowym „Kaleidoscope”, wydawanym przez Polskie Linie Lotnicze LOT na kwiecień i maj oraz za reklamę w obiektach klubu jeździeckiego w Klikowej. Ponadto, na przeprowadzenie akcji promocyjnych związanych z wydaniem specjalnych numerów „Wiadomości Tarnowskich” wydatkowano dotychczas 10.247 złotych. Na taką kwotę składają się koszty druku dwóch numerów „Wiadomości” oraz przygotowanie i przeprowadzenie akcji happeningowej, połączonej z dystrybucją gazetki.
W planie promocyjnym na ten rok znajduje się przeprowadzenie kampanii reklamującej festiwal „Spotkania Kultur 2006”, organizowany podczas Dni Tarnowa. Kampania ta będzie największym wydatkiem promocyjnym Tarnowa w bieżącym roku. Ponadto prowadzone będą akcje happeningowe połączone z dystrybucją „Wiadomości Tarnowskich” zarówno w samym Tarnowie, jak i w innych miastach w Polsce oraz za granicą. Dotychczas spośród czterech wydanych numerów „Wiadomości Tarnowskich” – trzy były rozprowadzane w kraju i jeden w węgierskiej wersji językowej na Węgrzech, m.in. podczas targów turystycznych w Budapeszcie. – W kilku poczytnych gazetach znalazły się artykuły o Tarnowie: w kobiecej „NAJ” możemy poczytać o Tarnowie jako mieście, do którego Karol Wojtyła jako arcybiskup Krakowa lubił przyjeżdżać, natomiast w kwietniowym magazynie o podróżach – „Voyage” – przeczytamy o urokach miasta w artykule „Co widać z zamczyska” – informuje Marcin Pałach, dyrektor Tarnowskiego Centrum Informacji.
Weekend dla cudzoziemca
Udział w targach turystycznych mający na celu promocje walorów turystycznych miasta realizuje Tarnowskie Centrum Informacji. W tym roku TCI było już obecne na targach turystycznych w Berlinie i Budapeszcie, a w planach jest również udział w podobnych imprezach w Poznaniu, Warszawie, Kijowie, Barcelonie i Londynie. Całkowite koszty wyjazdów tarnowskich delegacji na targi powinny zamknąć się kwotą 45.700 złotych. Na targach w Berlinie Tarnów promował przede wszystkim Stare Miasto jako perłę Renesansu, miasto wielokulturowe (ślady po Żydach, Cyganach, Węgrach, Ukraińcach), Muzeum Diecezjalne ze swoimi zbiorami pochodzącymi z kościółków drewnianych rozsianych po całej wschodniej i południowej Małopolsce oraz turystykę aktywną: wędkarstwo, jeździectwo, a także wycieczki rowerowe i piesze po Pogórzu Ciężkowickim. – Dla gości z Niemiec, którzy planowali przyjazd do Krakowa mieliśmy specjalną ulotkę niemieckojęzyczną z ofertą spędzenia jednego dnia bądź też weekendu w Tarnowie z dokładnym planem pobytu oraz orientacyjną ceną przyjazdu do naszego miasta z Krakowa – mówi Marcin Pałach.
Podczas targów ogromnym powodzeniem cieszył się konkurs wiedzy o Tarnowie, w którym główną nagrodę – weekend w naszym mieście wygrał mieszkaniec Islandii. Najczęściej padały pytania o noclegi, zwłaszcza ich jakość i cenę oraz o zabytki i dojazd do Tarnowa z Krakowa. Najbardziej pożądanym materiałem był plan Tarnowa z wykazem tarnowskich hoteli i restauracji.
Najwięcej Niemców
Podczas imprez targowych Tarnów i region tarnowski, promowany jest m.in. poprzez wydawnictwa, wśród których najważniejsze miejsce zajmuje „Tarnów i region”. Dotychczas publikacja wydana była po polsku – ostatnia edycja ukazała się pod koniec 2005 roku; po angielsku (2005), niemiecku (2006), francusku (2005) i węgiersku (2005).
W sumie wydano 18 tys. egzemplarzy za kwotę 20 tys. złotych. W tym roku zostanie również opublikowana hiszpańska wersja językowa tarnowskiego przewodnika. – Jak pokazują statystyki dotyczące ruchu turystycznego, udział miasta w targach przekłada się zarówno na wzrost liczby turystów odwiedzających Tarnów, jak i na wydłużenie ich pobytu w naszym mieście, a co za tym idzie, również na zwiększenie wpływów dla lokalnego przemysłu turystycznego – mówi Marcin Golec, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej UMT.
W ubiegłym roku region tarnowski odwiedziło około miliona turystów. Było to znacznie więcej niż w poprzednich latach. Gościliśmy 180 tys. turystów z zagranicy, z noclegów skorzystało 112 tys. osób, w tym 18 tys. z innych krajów. Najwięcej krajowych gości pochodziło z województw małopolskiego, śląskiego i mazowieckiego.
Natomiast najwięcej turystów zagranicznych przyjechało do nas z Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii oraz USA.
„Tarninówka” i t-shirty
Jednym z gadżetów promujących Tarnów jest herbata z tarniny „Tarninówka”. Nazwa samego Tarnowa – według kronikarza Jana Długosza – pochodzi właśnie od krzewów tarniny, gęsto porastających Górę św. Marcina. Założyciel miasta wybudował zamek wśród tarniny. Do dzisiaj krzew ten rośnie w pobliżu ruin dawnej budowli. Stąd pojawił się pomysł, by herbata z tarniny stała się nietypową pamiątką z Tarnowa. „Tarninówka” polecana jest osobom łatwo przeziębiającym się, wyczerpanym, pracującym umysłowo. Reguluje przemianę materii i pracę żołądka, oczyszcza organizm z toksyn.
Tarnina jest jednym z najzdrowszych owoców dziko rosnących. Ma więcej witaminy C niż cytryna. Jest bogata w witaminę B, sole mineralne – magnez, wapń, żelazo i fosfor. Pudełko herbaty z 20 saszetkami można kupić za 4 złote. Jak każdą herbatę owocową, również „Tarninówkę” trzeba parzyć długo – od 10 do 15 minut. Można ją słodzić sokiem malinowym. Herbatę z tarniny warto wypić w tarnowskich kawiarniach i restauracjach. W restauracji „Pasaż” dodawana jest za darmo przy zamówieniu posiłku, podobnie w herbaciarniach „Trzy Słońca”, „Zaćmienie”, „Impresja”. Z kolei restauracja hotelu „Tarnovia” proponuje tarnowską herbatę na śniadanie.
Wśród innych miejskich gadżetów typu opracowania, albumy, przewodniki i mapy mamy nową kolorową „Tekę Tarnowską”. W sprzedaży są także kufle z herbem Tarnowa, zamówione w tarnowskiej hucie szkła. Ponadto mamy kubki, długopisy, smycze, notesiki oraz obrazki na szkle, t-shirty i drewniane rzeźby lokalnych rzeźbiarzy.
Mocne „cztery”
Prezydent Mieczysław Bień ocenia promocję Tarnowa na mocną czwórkę. Oczywiście, gdybyśmy mieli więcej pieniędzy, promocja miasta byłaby lepsza – twierdzi prezydent. Jego zdaniem, doskonałe efekty przynoszą niektóre formy tej działalności, jak chociażby reklama w gazetce LOT-u, rozdawanej na pokładach samolotów czy tradycyjny już poranek z TVP1 w ramach „Kawa czy herbata?”. Kilka wydań tej audycji spowodowało, że następny, sierpniowy program telewizja wyemituje za darmo.