III Wielkie Tarnowskie Dionizje
– To impreza, która już na dobre wpisała się w jesienny pejzaż Tarnowa – ocenia zastępca prezydenta Tarnowa Krystyna Latała. – Dionizje z roku na rok ściągają coraz liczniejsze rzesze mieszkańców miasta zainteresowanych kulturą wina i kulturą stołu. Każdy uczestnik Dionizji podglądając szefów kuchni, sommelierów i winiarzy, uczy się trudnej sztuki doboru win do potraw. Ten element edukacyjny Dionizji jest nie do przecenienia.
Klamrą Dionizję spięły, otwierająca je wystawa w Muzeum Okręgowym w Tarnowie oraz zamykająca impreza w Tarnowskim Teatrze. Pomiędzy tymi wydarzeniami było sześć tematycznych wieczorów przygotowanych przez tarnowskie restauracje. Tam, uczestnicy Dionizji spotkali się z przeróżnymi winami, tymi wytwarzanymi tuż obok nas, ale i tymi z najdalszych zakątków globu. – Była okazja do porównania, jak różne tradycje winiarskie, z tego samego szczepu albo podobnego kupażu, potrafią wyczarować tak różne w swojej charakterystyce wina – mówi prezes Tarnowskiej Organizacji Turystycznej Mirosław Banach.
Co zaproponowali restauratorzy? W Hotelu Tarnovia był wieczór bałkański okraszony klimatycznym koncertem Pauliny Bisztygi. Tatrzańska serwowała polskie wina z winnicy Chodorowa, a do nich wspaniałe dania kuchni polskiej oparte przede wszystkim na dziczyźnie. U Jana słoneczne rezerwy australijskie oraz dania z kangura. W Hotelu Cristal Park wycieczka po Europie Środkowej, a dokładnie po Słowacji, Czechach, Austrii i Niemczech. Szefowie kuchni na żywo przygotowali kilka potraw. W Willi Krzyskiej klimaty Drakuli. Mrożące krew w żyłach opowieści kraszone były stosownymi winami i wyrazistym jedzonkiem. W winiarni u Sztylera rytmy czardasza i królestwo węgrzynów, win nad winami. Do tego świetne menu młodego, zdolnego szefa kuchni.
Zainteresowani mogli też zwiedzić podtarnowską Winnicę Zadora, kosztując tamtejsze wina.
Miesięcznik TARNOW.PL, nr 10 (67), październik 2014 r. str. 15, http://www.tarnow.pl/index.php/pol/Miasto/Urzad-Miasta-Tarnowa/Media/Gazeta-Tarnow.pl
RCIT.062-247/14