Rolnicy będą mogli legalnie sprzedawać swoje kiełbasy, pasztety, sery.
Ministerstwo Rolnictwa ogłosiło, że od 1 stycznia rolnicy będą bez przeszkód sprzedawać konsumentom wytworzone przez siebie produkty. Przychody z rolniczego handlu detalicznego będą zwolnione z podatku do kwoty 20 tys.
Nowe przepisy mają ułatwić rolnikom sprzedaż żywności wytworzonej we własnym gospodarstwie. Szynki, kiełbasy, pasztet, masła, sery, dżemy, marynaty, pierogi, płatki czy oleje będzie można bezpośrednio sprzedawać klientom – na przykład turystom lub sąsiadom, również na targach i festynach. Rolnicy, którzy chcą prowadzić handel detaliczny, muszą to robić osobiście lub z udziałem najbliższych członków rodziny, bez pośredników.
Uproszczone wymagania
Nowe możliwości daje rolnikom ustawa z 16 listopada 2016 r., która wprowadza pojęcie rolniczego handlu detalicznego polegającego na zbywaniu konsumentowi finalnemu „żywności pochodzącej w całości lub części z własnej uprawy, hodowli lub chowu podmiotu działającego na rynku spożywczym”. Ustawa powierza także Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych kompetencje do nadzoru nad jakością żywności w rolniczym handlu detalicznym. Odpowiedzialna za nadzór nad bezpieczeństwem produktów zwierzęcych będzie Inspekcja Weterynaryjna, a za niezwierzęce – Państwowa Inspekcja Sanitarna.
Co ważne, uproszczone będą wymagania higieniczne w produkcji. Jak mówi Władysław Serafin, prezes Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, obowiązujące dotąd surowe obostrzenia i zakazy związane z bezpieczeństwem sanitarnym stanowiły sztuczną barierę dla sprzedaży detalicznej. Sprzyjały za to posiadającym certyfikaty i zezwolenia pośrednikom, handlarzom i sklepom, zwłaszcza hipermarketom. Rolnicy musieli się bowiem podporządkować dyktowanym przez nich cenom.
– Po roku działania ustawy zobaczymy, jakie jest zainteresowanie rolników prowadzeniem takiego przetwórstwa i jakie jest zainteresowanie konsumentów – zapowiedziała wiceminister rolnictwa Ewa Lech.
Preferencje podatkowe
Ustawa wprowadza także preferencje podatkowe dla prowadzących rolniczy handel detaliczny. Rolnik, który sprzedaje własne produkty do kwoty 20 tys. zł rocznie, będzie zwolniony z podatku. Jeśli wartość sprzedaży będzie wyższa, będzie obowiązywał 2-proc. podatek ryczałtowy. Według Serafina umożliwienie prowadzenia handlu detalicznego odciąży państwo, bo rolnicy będą mogli się utrzymać bez konieczności sięgania po pomoc socjalną.
– Wprowadzenie tych ułatwień to wejście normalności. Ale trzeba jeszcze wyznaczyć specjalne strefy handlu na targowiskach dla prawdziwych rolników, a nie udających ich handlarzy. Zdarza się bowiem, że produkty sprzedawane na targach, rzekomo z własnych gospodarstw, naprawdę pochodzą ze sklepów – mówi Serafin.