Ostatnia stacja. Jaki los czeka dworce z PRL?
Można powiedzieć, że Tarnów-Mościce ma szczęście do ludzi.
Pierwszy raz szczęście objawiło się w momencie jego powstania – pracownicy pobliskich Zakładów Azotowych, w latach 70. ubiegłego wieku, zorganizowali zbiórkę pieniędzy, by postawić budynek, w którym będą mogli oczekiwać na transport w komfortowych warunkach. A oczekujących było niemało: w czasach świetności fabryki każdego dnia do Tarnowa zjeżdżało kilkanaście tysięcy robotników z różnych krańców Małopolski.