Nasz przepis na niezapomniany pobyt w Tarnowie – Polska po godzinach
Kamizelka kuloodporna, wymyślona przez Jana Szczepanika, uratowała życie hiszpańskiego króla Alfreda XIII, który osobiście wręczył najwyższe odznaczenie państwowe ,,polskiemu Edisonowi”.
Biblioteka Jana Tarnowskiego wzbudzała podziw w całej Europie, a jego szerokie humanistyczne horyzonty, imponowały jemu współczesnym równie mocno co godność Hetmana Królewskiego.
Za konduktem żałobnym Józefa Bema powiewały trzy flagi – polska, węgierska i turecka, a jego mauzoleum do dziś odwiedzane jest przez zagraniczne delegacje.
Co łączy te trzy osoby? Tarnów.
To jaki jest w sumie ten Tarnów, jakby nie patrzeć drugie pod względem wielkości miasto Małopolski? Niestety mamy wrażenie, że ciągle jest miejscem niedocenianym, pozostającym w cieniu Krakowa i innych małopolskich atrakcji. Jednodniowe wypady z Krakowa koncentrują się na Wieliczce i Bochni, Oświęcimiu, Ojcowie i Zakopanem. Może czas spróbować czegoś nowego…?
Po pierwsze ciekawe jest, że w tak niedużym mieście można znaleźć ślady po bardzo różnych społecznościach. Tarnów historycznie znajdował się na przecięciu dwóch ważnych średniowiecznych szlaków handlowych – prowadzącego na południe szlaku węgierskiego oraz trasy na wschodnie rubieże kraju. Od zawsze było to więc miejsce postoju kupców i ich karawan, miejskich jarmarków i rzemiosła. W związku z tym w Tarnowie usłyszeć można było różne języki- osiedlali się tu Niemcy, Czesi, Żydzi a nawet Szkoci i Romowie. Poszukiwanie tych wielokulturowych śladów to wciągające zajęcie!
RCIT.421-18/20