Szlak znakowany w kolorze zielonym z powodu licznych pięknych widoków szczególnie atrakcyjny przy dobrej widoczności, czas przejazdu to około 3.5 godziny, pozwala odwiedzić najciekawsze miejsca widokowe pomiędzy Ciężkowicami, a Paleśnicą, z pewnością dostarczy wielu niezatartych wrażeń każdemu kto nim przejedzie.
0,0 km | Wycieczkę zaczynamy na Rynku w Ciężkowicach tuż obok skrytej pod drzewami kapliczki św. Floriana. Zaczynamy jazdę kierując się ul. Grunwaldzką w dół z każdym metrem nabierając prędkości. |
0,5 km | Dojechaliśmy do drogi Tarnów – Grybów skręcamy w lewo, po kilkudziesięciu metrach w prawo na most i przejeżdżamy na drugą stronę rzeki Białej. |
1,0 km | Tabliczki szlaku nakazują skręt w lewo, jedziemy więc polną drogą, potem wzdłuż potoku docieramy do drogi która wije się to zbliżając do oddalając od rzeki między uprawnymi polami wzdłuż linii kolejowej. Po drodze przejeżdżamy pod wiaduktem, mijamy też pomnik upamiętniający walki żołnierzy AK z niemieckimi wojskami w pewnym momencie droga z polnej zmienia się w asfaltową. |
4,1 km | Dojechaliśmy do rozwidlenia dróg, skręcamy w prawo i mozolnie zaczynamy nabierać wysokości. Pod kołami mamy asfalt który ułatwia podjeżdżania mniej wprawionym rowerzystom. W nagrodę za wysiłek możemy podziwiać otwierające się przed nami panoramy. Na lewo dolina wsi Pławna. Sięgając wzrokiem dalej widzimy jak na dłoni dolinę Białej i wzgórza piętrzące się po jej drugiej stronie, nad którymi górują dumnie Maślana Góra oraz Chełm. Podjeżdżając jeszcze wyżej, już po kamienistej drodze, możemy swój wzrok skierować na leżące w dole po prawej stronie Ciężkowice. Daleko na horyzoncie pasmo Brzanki, a nieco wcześniej charakterystyczną „górę ze szczerbinką”, Wał. |
6,3 km | Chwilowo koniec podjazdu, można sobie co nieco odpocząć. Dojechaliśmy do skrzyżowania z drogą asfaltową biegnącą z doliny, asfalt w tym miejscy się kończy więc raźnie podskakując na kamieniach możemy dalej jechać przed siebie. Pojawiają się znaki niebieskiego szlaku rowerowego i przez jakiś czas będą nam towarzyszyć. |
6,8 km | Minęliśmy zabudowania, dojeżdżamy do skrzyżowania, na którym rozstajemy się z niebieskimi szlakiem dla rowerzystów, który skręca w prawo. Dołącza do nas niebieski szlak pieszy, który towarzyszyć nam będzie aż na Bukowiec. Skręcamy w lewo i zbliżamy się do kolejnego podjazdu dla tych, którym kondycja nie dopisała mam dobrą wiadomość w połowie pojawia się asfaltowa nawierzchnia. Wysiłek się jednak opłaci, bowiem po zdobyciu kolejnego wzniesienia w pogodny dzień roztacza się stamtąd taki widok, który niejednego już wysadził z siodła. Od lewej w kolejności widać: Magurę Wątkowską, Bucze, pasmo Maślanej Góry, Pasmo Magury Małastowskiej, Chełm, Pasmo Jaworza, dalej Pasmo Jaworzyny Krynickiej i Rosochatkę, a spoglądając w tył na północ widzimy Wał, Lubinkę, Słoną Górę, Polichty, przy dobrej widoczności Górę Św. Marcina i spory szmat pasma Brzanki. |
9,3 km | Dojechaliśmy do drogi asfaltowej prowadzącej z Siekierczyny. Skręcamy w lewo. Mijamy kościół i po krótkim zjeździe hamujemy – „Przystanek Sklep”. Po uzupełnieniu płynów ruszamy drogą na wprost. Powoli lecz stanowczo nabierając wysokości (tendencja ta utrzymuje przez dłuższy czas skutecznie wpędzając nas w zadyszkę). Jednak tuż po minięciu ostatnich zabudowań otwierają się rozległe widoki na dolinę Siekierczyny, widać już Bukowiec i Jamną oraz Wał i inne malownicze wzgórza. Podjazd się łagodnieje, a po chwili zaczynamy – wciąż po asfalcie – zjeżdżać kierując się ku Falkowej z widocznym z dala sklepem. |
11,4 km | Falkowa, sklep. Warto więc uzupełnić po raz kolejny nasze zapasy płynów, a przy okazji nacieszyć oczy cudownym widokiem otwierającej się u naszych stóp doliny. Jadąc dalej zacznamy zdobywać wysokość, droga jednak biegnie grzbietem, lecz mylił by się ktoś kto sądzi że „po grzbiecie” oznacza „po równym” Po drodze mijamy znaną lipę mającą status pomnika przyrody. Podziwiać możemy zmieniające się niczym w kalejdoskopie widoki na Bucze, Maślaną Górę, Chełm, Lackową, Modniarkę, oraz Rosochatkę i Jodłową. |
14,6 km | Jesteśmy na Bukowcu. Z prawej strony dochodzi droga asfaltowa z Lipnicy Wielkiej. Obok sklepu spożywczego skręcamy w prawo. Kilkaset metrów jedziemy asfaltową drogą podziwiając widoki, widać grzbiet Żebraczki, stożek Ostrzyża, grzbiet Bukowca . Po kilkuset metrach tej przyjemnej jazdy mijamy samotnie stojący dom, tu należy skręcić w lewo w wysypaną kamieniami wąską drogę, która zaprowadzi nas do doliny Paleśnianki. |
15,0 km | Odbijamy w lewo i z okrzykiem „Boże miej wariatów w opiece” pędzimy wąską wysypaną kamieniami drogą do doliny potoku Paleśnianka. Po kilkuset metrach mijamy domostwa i zagłębiamy się w las, ciągle pędząc w dół. Po przejechaniu około kilometra niespodziewanie wypadamy z lasu na małą polanę w głębi doliny. Naszym oczom ukazuje się potok, jedziemy dalej by po pokonaniu skromnego podjazdu móc znowu cieszyć się zjazdem, na którym nasz rower podskakuje niczym tancez tańczący szaloną rumbę. |
19,7 km | Koniec wybojów na kamienistej drodze. Od tej pory przez dłuższy czas towarzyszyć nam będzie asfalt. Jadąc dalej spotykamy żółty szlak pieszy biegnący z Jamnej przez Majdan do Bartkowej. Wreszcie dojeżdżamy do drogi Tarnów – Gródek. |
23,1 km | Jesteśmy w Paleśnicy. Skręcamy w prawo i jadąc ostrożnie ruchliwą drogą mijamy po lewej stronie mały sklep i kościół z 1809 roku p.w. Św. Justyny. |
23,8 km | Po minięciu kościoła, skręcamy w prawo kierując się drogowskazem na Olszową. Jedziemy przez wieś powol. Droga ciągle się wznosi. W centrum mijamy sklep. Jadąc dalej przecinamy czarny szlak pieszy biegnący ze Styru przez Rosulec na Jamną. Po minięciu ostatnich domostw zaczyna się bardzo ostry podjazd, po przejechaniu którego nagle robi się płasko niczym na stole. Obok przydrożnej kapliczki ławka. A za plecami zalesiony Rosulec. Droga prowadzi w kierunku widocznych przed nami zabudowań. |
28,4 km | Skrzyżowanie dróg. Szlak biegnie na wprost drogą między zabudowaniami tuż obok pola biwakowego „FOLWARK”, na którym odbywają się wiejskie festyny organizowane prze miejscowy Gminny Dom Kultury. Na polu miejsce do grillowania. Droga wiedzie między domami, początkowo bita miejscami przechodzi w asfaltową by po kilkuset metrach wyjechać na pola, skąd ze wzniesienia rozpościerają się widoki na okoliczne wzgórza. |
31,0 km | Dojechaliśmy do charakterystycznego samotnie stojącego drzewa wśród pól, obok którego Kapliczka. Skręcamy w prawo i zaczynamy zjeżdżać w kierunku zabudowań. Zjazd kończy się kilkoma serpentynami. |
31,6 km | Po ostatnim krótkim zjeździe kolejna droga, na która kierujemy swój rower. Skręcamy więc w lewo przejeżdżamy przez mostek, mijamy kolejny sklep na naszej drodze. Po prawej stronie kilkaset metrów dalej wyciąg narciarski sztucznie śnieżony. Trzymając się naszej drogi dojeżdżamy do kolejnego skrzyżowania. |
32,7 km | Jesteśmy niedaleko centrum wsi Jastrzębia dla spragnionych to ważna wiadomość bowiem jeśli skręcą oni w prawo to po kilkuset metrach mogą wstąpić do miejscowego baru. Pozostali wykonują jednak skręt w lewo by po kilku metrach skręcić w prawo i zacząć mozolny i dłuuuuugi podjazd. Droga prowadzi nas pomiędzy nowymi domami. Pod koniec podjazdu mijamy cmentarz choleryków z wieloma zabytkowymi nagrobkami. |
35,7 km | Nareszcie koniec podjazdu. Na rozwidleniu skręcamy w prawo i wciąż trzymając się asfaltowego podłoża jedziemy przez jakiś czas w towarzystwie czerwonych znaków dla rowerzystów. Droga prowadzi grzbietem po płaskim terenie, choć niekiedy podjazdy wybijają nas z rytmu i przerywają w kontemplacji widoków. Na lewo Polichty i Sucha Góra, na prawo zaś widoczny jest spory fragment drogi którą już dziś przebyliśmy. Na dalekim planie Maślana Góra oglądana dziś po raz kolejny. |
37,1 km | Przed nami zabudowania. Jesteśmy w Kipsznej. Szlak biegnie wzdłuż ogrodzenia, w prawo, w dół, drogą początkowo asfaltową później po betonowym podłożu by w końcu zmienić się w uczciwą szutrową wiejską drogę. Po drodze krzyż stojący w polach pomiędzy trzema dębami, samotnie stojące w lesie zabudowania. Po ostatnim z nich mijamy stojącą na łące kapliczkę, a pod kołami koleiny takie, że bardzo łatwo jest doznać spotkania „Twarzą w twarz” z gościnną ziemią Ciężkowicką. Przerywając więc podziwianie widoków musimy pilnować gdzie toczą się nasze koła. |
40,5 km | Na skrzyżowaniu leśnych dróg spotykamy znów niebieski szlak rowerowy i razem z nim wykręcamy w prawo, a po kilkunastu metrach wyjeżdżamy z lasu jadąc jego skrajem w dół. Przed nami ostatnie już dziś piękne widoki. Na przeciwległym brzegu Białej, wśród wzniesień widnieją Ciężkowice z bijącą w niebo wieżą kościoła. Na prawo dolina rzeki, a na trzecim planie po raz kolejny Maślana Góra. |
40,6 km | Jadąc skrajem lasu dojechaliśmy do szerokiej drogi, w którą skręcamy kierując się na lewo w dół do doliny. Początkowo bita drogą, a później po asfalcie. |
41,8 km | I już po wszystkim – jesteśmy na dole. Prostopadle do nas biegnie droga z Bogoniowic przez Kąśną do Jastrzębiej. Skręcamy w lewo i jadąc wzdłuż torów podążamy w stronę stacji PKP Bogoniowice – Ciężkowice. |
44,0 km | W tym miejscu kończy się nasza wycieczka, jeżeli ani razu nie musieliśmy schodzić z roweru możemy być z siebie dumni. Pozostałym należy życzyć by jak najszybciej mogli ją przejechać bez ucieczki w piesze wędrówki. |