Powrót Bema do Tarnowa

Tarnów przyjął swego bohaterskiego syna wspaniale. Dzień 30 czerwca 1929 roku był prawdziwym świętem całej tarnowskiej społeczności. Szczególnie imponująco wyglądały udekorowane perony, ulice, budynki, zwisające zielone festony, szarfy w barwach trzech państw, biało-czerwone chorągiewki, szpalery umundurowanych kolejarzy, strzelców, harcerzy.

 

Zachariasz Józef Bem zmarł na obczyźnie 10 grudnia 1850 r. w Aleppo, syryjskim mieście wchodzącym w skład imperium tureckiego. Pochowano go na muzułmańskim cmentarzu wojskowym Dżebel-el-Isam (Dżebel-el-Hezam). W okresie międzywojennym podjęto akcję sprowadzenia jego prochów do Ojczyzny która znalazła żywy oddźwięk w całym społeczeństwie i przybrała charakter ogólnokrajowy. W Tarnowie rodzinnym mieście generała, już w 1926 r. zawiązał się „Lokalny Komitet Sprowadzenia Zwłok Gen. J. Bema”, który wszczął akcję zbierania funduszy na szlachetny cel. Podobne Komitety powstały w innych miastach. W 1927 r. władze polskie rozpoczęły starania o sprowadzenie zwłok gen. J. Bema do kraju. Pod protektoratem Prezydenta Rzeczypospolitej Ignacego Mościckiego zawiązał się krajowy „Komitet Sprowadzenia do Kraju Zwłok Gen. J. Bema”, którego honorowym członkiem był m. in. marszałek Józef Piłsudski. Problematyczną sprawą było ustalenie miejsca, gdzie miały spocząć szczątki Bema. Raptem stał się on wielce popularny, powstało więc kilka koncepcji odnośnie miejsca złożenia jego zwłok. Mimo, że od początku brano pod uwagą Tarnów, tu i ówdzie odzywały się głosy proponujące stolicę państwa względnie stoki Wawelu. „Zyskałaby na tym i moralnie Polska cała i pamięć samego na wielką miarę bohatera. Przez sprowadzenie szczątków gen. Józefa Bema i umieszczenie ich w mauzoleum wiele zyska Tarnów. Czy natomiast nie straci wiele sama Polska” zastanawiano się na łamach prasy. Po dłuższych rozważaniach ostatecznie ustalono, iż miejscem wiecznego spoczynku bohatera winno być jego rodzinne miasto – Tarnów. Rozmach i zasięg akcji sprowadzenia zwłok gen. Józefa Bema był szczególny. Protektorat nad całym przedsięwzięciem przejęły władze państwowe. Krajowy „Komitet Sprowadzenia do Kraju Zwłok Gen. J. Bema”, zajmował się głównie wymianą not dyplomatycznych w sprawie deportacji prochów generała do Polski. Działający natomiast w Tarnowie Komitet Lokalny zaabsorbowany był sprawą mauzoleum, w którym miały spocząć prochy Bema. Po długich rozmowach, bo i tutaj nie obyło się bez spornych kwestii, postanowiono usytuować mauzoleum w Ogrodzie Strzeleckim, na niewielkiej wysepce dawnego stawu. Plan ten pociągnął za sobą konieczność zmiany dotychczasowej struktury parku, stworzenia odpowiedniego otoczenia, wytyczenia alei otwierającej perspektywę mauzoleum. Projekt tej szczególnej budowli powierzono Adolfowi Szyszko-Bohuszowi, rektorowi Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.

 

Po odszukaniu znajdującego się na cmentarzu Dżebel-el-Isam grobu gen. J. Bema, do Aleppo udała się specjalna misja, mająca towarzyszyć prochom Bema w drodze do Polski. 20 kwietnia 1929 r. w obecności przedstawicieli władz Francji, Polski, Węgier i Turcji dokonano ekshumacji zwłok (na zdjęciu po prawej). Trumnę umieszczoną w specjalnym wagonie przewieziono przez granice Turcji, Jugosławii do stolicy Węgier – Budapesztu. Naród węgierski niezwykle uroczyście przyjął bohatera, wystawiając jego trumnę na widok publiczny w Muzeum Narodowym 27 czerwca. Od Budapesztu trumnie towarzyszyła wojskowa delegacja węgierska. Na wszystkich stacjach, przez które przejeżdżał pociąg, stały szpalery ludzi z odkrytymi głowami. Wagon obrzucano kwiatami. 29 czerwca wagon z prochami gen. J. Bema przejechał granice Polski, gdzie powitano go wyjątkowo uroczyście. W imponującym pochodzie trumnę przybraną sztandarami Polski, Węgier i Turcji przewieziono na Wawel, gdzie wystawiono ją na kilkanaście godzin na dziedzińcu arkadowym, zaciągając przy niej honorowe straże. Następnego dnia ulicami Krakowa przeszedł uroczysty kondukt by przy salwie 21 strzałów pożegnać Bohatera odjeżdżającego do rodzinnego miasta.

 

Tarnów przyjął swego bohaterskiego syna wspaniale (na zdjęciu powitanie na dworcu kolejowym). Dzień 30 czerwca 1929 r. był prawdziwym świętem całej tarnowskiej społeczności. Szczególnie imponująco wyglądały udekorowane perony, ulice, budynki, zwisające zielone festony, szarfy w barwach trzech państw, biało-czerwone chorągiewki, szpalery umundurowanych kolejarzy, strzelców, harcerzy. Niecodziennym przeżyciem była ostatnia droga generała. Przy dźwiękach „Warszawianki” ruszyła laweta z trumną, otoczoną kordonem oficerów różnych formacji, pod bramę triumfalną (projektu W. Giżberta-Studnickiego) znajdującą się u wylotu ul. Krakowskiej. Uroczysty kondukt przemierzył odświętnie przystrojone ulice: Krakowską, Wałową i Piłsudskiego, by dotrzeć do Ogrodu Strzeleckiego. Tutaj na końcowym odcinku trumnę do mauzoleum przenieśli na swych ramionach oficerowie, piękną perspektywą nowo powstałej alei. Przy dźwiękach muzyki nawiązującej repertuarem do patriotycznych walk narodowych (zagrano pobudkę z 1812, 1830, 1848 r. oraz pobudkę artylerii konnej) złożono prochy Wielkiego Polaka. Honorowa salwa artylerii była ostatnim pożegnaniem bohatera.

 

Alicja Majcher – Węgrzynek

Tekst i zdjęcia ze strony: www.tarnow.pl