100 lat obchodzi w tym roku maszyna parowa z Kopalni Soli w Bochni.
To będą wyjątkowe urodziny – 100 lat obchodzi w tym roku maszyna parowa.
Z tej okazji dyrekcja bocheńskiej żupy szykuje uroczystości.
– Na pewno w godziwy sposób uczcimy to wydarzenie – zapewnia Krzysztof Zięba, szef Kopalni Soli w Bochni.
Pięknie odrestaurowaną maszynę parową można podziwiać w jednym z nadziemnych, kopalnianych pomieszczeń przy szybie Campi.
– To arcydzieło. Dopracowana w każdym szczególe i wspaniale zachowana wygląda jak nowa, choć z tego co wiemy przepracowała praktycznie od początku ubiegłego wieku – mówi Krzysztof Michałowski, jeden z turystów odwiedzających bocheńską żupę.
Znawcy tematu zapewniają, że maszyna wyciągowa ma moc 450 koni mechanicznych. A to oznacza, że potrafi udźwignąć 4,5 tony. Została wyprodukowana w 1909 roku w niemieckim zakładzie Vereinigte Konigs & Laurahutte.
Historycy badający przeszłość bocheńskiej żupy ustalili, że do 1925 roku pracowała w kopalni Wapno. Gdy już nie była tam potrzebna zdecydowano o rozebraniu jej na części i przewiezieniu do Bochni. Od 1926 roku maszyna pracowała w tutejszej żupie – zawsze przy szybie Campi. Górnikom służyła nieprzerwanie aż siedemdziesiąt lat. Wszystko wskazuje na to, że była to najdłużej działająca maszyna w Polsce.
Maszyna parowa to jeden z eksponatów udostępnionych turystom zwiedzającym bocheńską żupę. Przedmiotów tego typu, świadczących o pracy bocheńskich górników ma być więcej.
W planach jest utworzenie przy Campi stałej ekspozycji, dzięki której turyści odwiedzający bocheńską kopalnię będą mogli jeszcze lepiej poznać specyfikę dawnej pracy górników z Bochni.